środa, 26 listopada 2014

ZIELONY IGLASTY MĘSKI SWETER

Rzadko mi się zdarza robić męskie swetry. Jeśli już robię to najczęściej dla mojego osobistego Kochanego Modela. Tradycyjnie i tym razem zażyczył sobie coś prostego, najlepiej bez wzorów, ale udało mi się przeforsować delikatne romby na tle lewych oczek z przodu swetra.Wzór rombów znalazłam w archiwalnym numerze Sandry-Jesień 91/92, model 23. Do projektu wybraliśmy alpakę Dropsa w kolorze iglastego lasu.
Tył i rękawy to jersey prawy. Szpiczasty dekolt wmontowałam w romby, a pliski i ściągacze przy rękawach robiłam z przekręconych oczek co dało ładny efekt. Ściągacz na dole swetra robiłam w okrążeniach. Potem rozdzielałam na przód i tył, a rękawy robiłam w okrążeniach od góry. Ponieważ sweter w założeniu miał być ciepły  i nieprzewiewny zrobiłam go na cienkich drutach nr 3.
I niech mi tylko nikt nie mówi,że wygląda jak maszynowa robota!


 


To zdjęcie w jesiennym słońcu najlepiej oddaje kolor tej pięknej iglasto-sosnowej zielonej alpaki.



Na szczęście po wypraniu alpaka zmiękła i już tak nie gryzie jak podczas roboty.
I jak widać, nie tylko pan cieszy się z nowego swetra.

Bezcenne, refleksyjne spojrzenia Safirki na jesienny ogród
 Żeby dekolt ładnie się układał, co trzecie oczko zakańczałam przerabiając 3 oczka razem, zamiast 2 o. razem. Nieskromnie powiem,że wyszło idealnie, nic się nie faluje, ani nie marszczy. Dekolt z tyłu zakańczałam po 3o. na raz.


Szczegóły techniczne:
Wzór: Romby z Sandry  Jesień 91/92, a całość pomysł Gabidrutkowy
Włóczka:40 dag (8 motków)   Alpaka Drops 7238 -  (50g/167m) 
Druty: ściągacze na nr 2,5, cała reszta na nr 3

środa, 19 listopada 2014

TROCHĘ KORONEK, NIECO JEDWABIU, KOLCZYKI i LISTOPADOWA CZAPA

To będzie wpis jak trzy wpisy.Wreszcie skończyłam swojego wymarzonego Casual Lace. Autorką projektu jest Justyna Lorkowska, ale zauroczył mnie model wykonany przez Gosię. Ja tak już mam,że jak coś u Niej zobaczę to od razu mi się podoba, nawet gdyby inne wykonania nie zwróciły mojej uwagi. Składają się na to : urok osobisty Gosi, piękne zdjęcia i staranne, perfekcyjne wykonanie oraz świetny dobór materiału. Dziękuję Gosiu za inspiracje! Sweter powstał z zakupionej w e-dziewiarce włóczki Lace Drops. Robiłam z podwójnej nitki. Wprowadziłam liczne modyfikacje. Najpoważniejsza z nich to użycie nieco odmiennego ażuru, chociaż efekt jest podobny. Najtrudniej było dobrać guziki. Te, które w końcu przyszyłam to trzeci zakupiony zestaw. Nadmieniam, że dwa z 15 zakupionych były pozbawione dziurek. Może mam zbyt wygórowane wymagania, ale oddałam do pasmanterii, gdyż nie znalazłam zastosowania dla tych bez dziurek. W końcu dokupiłam jeszcze 10 i przekazałam w sprytne rączki Ani, która miała wizję jak zrobić z  kolczyki.
Razem ze sweterkiem prezentuję czapkę. To moja CZAPKA LISTOPADA:



Ściągacze i plisy są tutaj robione z oczek odwracanych, robiłam je na drutach nr 2,5.

Zwróćcie uwagę n uroczą bohaterkę drugiego planu

Włóczka lace jest bardzo delikatna, więc żeby dekolt był bardziej zwarty i żeby się nie naciągał po ściągaczu kawałek robiłam na drutach nr 3, potem przeszłam na nr 3,5, a potem do końca na drutach nr 4.


Casual Lace jest bardzo efektowny, Justyna Lorkowska świetnie go zaprojektowała. Ażurowy wzorek wymaga jednak dużej uwagi i cierpliwości,między innymi dlatego,że jest dwustronny. W moim sweterku wykorzystałam wzór ażurowych fal z Sandry 6/2011 model 25. Ten wzór miałam już opanowany bo robiłam nim letnie bluzki. Włóczka lace jest bardzo wrażliwa i zauważyłam,że się brzydko wyciera jak wkładam sweterek pod kurtkę.


Szczegóły techniczne :
Włóczka: Lace Drops 27 dag (3 motki)- robiłam z podwójnej nitki
Druty: nr 2,5 (ściągacze, plisy), nr.3 (po ściągaczu -od góry), nr 3,5 (jedno powtórzenie wzoru-od góry),  nr 4 (kolejne powtórzenia wzoru, do końca roboty)

A OTO CZAPKA LISTOPADA 


To bardzo prosta czapka. Wygląda jakby wcale nie była robiona, jest jak futro z szalonych niebieskich karakułów.Najpierw kilka rzędów ściągacza i dalej gładko jerseyem prawym.Robiłam na okrągło po drodze modelując denko.Czapa jest gruba i ciepła


Szczegóły techniczne:
Wzór : Gabidrutowy
Włóczka : Astrakhan Druty : Addi nr 5 i nr 6

A na koniec deserek: kolczyki zrobione przez moją Kochaną Artystkę Anię z guzików i koralików. Jest to autorski projekt Ani, która projektuje i robi najpiękniejsze kolczyki.Te zrobiła specjalnie do tego sweterka! Dziękuję Aniu!!!!!


sobota, 8 listopada 2014

WARSZAWA-WILANÓW-FINANSE i SPÓDNICA

Oto, gdzie byłam jak mnie nie było... a w stolicy na seminarium dla bibliotekarzy. Mieliśmy podsumowanie projektu "O finansach w bibliotece..." Oczywiście tam też nie próżnowałam druciarsko. Wykorzystałam czas na robienie spódnicy Lanesplitter. Miałam na nią chrapkę od dawna, ale jak zobaczyłam u Alushki to druty mi zadźwięczały w koszyczku. Wyszukałam przygotowaną na tę okazję włóczkę Fabel i zaczęłam na 179 oczek na drutach Addi nr 2,5. Naiwnie myślałam,że z Warszawy wrócę z gotową spódnicą. Mimo,że dziergałam jak szalona na seminarium i w podróży i w hotelu to mam zaledwie połowę, w końcu to druty 2,5!



Na seminarium słuchałam z uwagą prelegentów, jednocześnie dziergałam, a koleżanki bibliotekarki z całej Polski oglądały i zarażały się druciarstwem.


Zastosowałam lekki kamuflaż żeby nie rozpraszać prowadzących.
Z Ewelinką z chrzanowskiej książnicy

 Był czas dziergania pod Kolumną Zygmunta, wieczorną porą...

Z Anią, autorką większości zdjęć (w środku) i z Ewelinką.

 

Do Wilanowa poszliśmy na spacerek po kolacji, ale ciągle mimo oddalania się od hotelu dzieliły nas od celu dwa przystanki. W końcu okazało się,że było ich dziewięć... Tutaj spasowaliśmy, ale trzeba było chociaż parę oczek przerobić!


 Drugi dzień seminarium w warszawskiej Mediatece Start-Meta. Przyszłam wcześniej żeby zająć dyskretne miejsce do dziergania, nieco za filarem.


Na zajęciach warsztatowych nie dziergałam, ale była okazja spojrzeć co tam u Was!


Zajęcia warsztatowe z Wojtkiem Momotem z Biblioteki Wojewódzkiej w Krakowie (z prawej). Obok mnie Ania - (blog ANA-LOOKA )i Mariusz z Zielonek.


Nie udało się wieczorem, ale Wilanów jest bardzo piękny także w jesiennym słońcu...



Wszystkie prezentowane dzisiaj zdjęcia dostałam od Ani z chrzanowskiej biblioteki , prowadzącej bloga ANA_LOOKA. Ania niestrudzenie prezentuje najnowsze trendy w modzie i autorskie stylizacje. Najfajniejsze jest to,że pokazuje jak gustownie można się ubierać uruchamiając wyobraźnię, dysponując jedynie pensją bibliotekarki! 
DZIĘKUJĘ więc serdecznie moim koleżankom z chrzanowskiej książnicy, szczególnie Ani za zdjęcia, a wszystkim Uczestniczkom seminarium za doping przy dzierganiu i za miłe towarzystwo w Warszawie. POZDRAWIAM SERDECZNIE! 

Z Anią w Wilanowie