Wstyd przyznać, że jako krakowianka z urodzenia, długo nie wiedziałam,o istnieniu czapki magierki. Jakoś tak zawsze widywałam krakowiaków w czerwonej czapce z piórkiem. A u nas przecież zimno "NA POLU" (w innych regionach "na dworze") przez dłuższą część roku, więc w czerwonych rogatywkach by nam panowie zamarzli. Stąd popularność superciepłych magierek. Szukałam w sieci pomysłu na jej wykonanie i trafiłam tutaj (klik) oraz na bloga-Wyszło szydło z worka . Wyedukowawszy się teoretycznie przystąpiłam do dzieła i zainaugurowałam na swych drutkach Magierkę Tyniecką Tak oto się prezentuje na zdjęciu ze starej skrzyni:
Swoją krakowiackość podkreśliłam koralami, które dostałam z rąk własnych pana Marszałka Województwa Małopolskiego Marka Sowy, jak piastował jeszcze to stanowisko.
Dla niewtajemniczonych-takie korale to oficjalny symbol Małopolski!
Mimo usilnych poszukiwań nie znalazłam opisu wykonania, więc jak ktoś zainteresowany to tak robiłam:
Zaczęłam kółko z 8 oczek łańcuszka, jak w kołowcach i w co drugim okrążeniu dodawałam oczka w każdej 1/8.
Czyli najpierw 1o prawe, narzut...8 razu, kolejne okrążenie bez dodawania, narzuty przerabiamy przekręcone,żeby dziur nie było, a w następnym 2o. prawe, narzut....8 razy
Początkowo używałam drutów skarpetkowych, dalej już robiłam drutami z żyłką.
Jednocześnie wrabiałam proste żakardy podpatrzone na magiekach w sieci.
Powtarzałam dwa okrążenia, z dodawaniem i bez, aż do momentu, kiedy w każdej 1/8 maiałam 23 o.
Teraz robiłam 2 okrążenia prosto i przystąpiłam do ujmowania, w tych samych miejscach gdzie dotychczas dodawałam, ale znacznie gwałtowniej, bo w każdym okrążeniu. Kształtowałam tym sposobem "dekiel" magierki.Doszłam tak do 13 oczek w okrążeniu. Miałam więc 104 oczka i dziergałam dalej już bez ujmowania "tubę". Kiedy byłam na 35 cm, mierząc od czubka "dekla" uznałam,że to już połowa czapki.
Na poniższym zdjęciu zaznaczyłam miarką połowę roboty. Dalej to już lustrzane odbicie pierwszej, wierzchniej połówki. Jak doszłam do miejsca, gdzie przy złożeniu czapki na pół wzdłuż 35 centymetra dochodzę do "dekla"
Szerokość czapki-tuba to ok 55cm
Długość od "dekla" do "dekla" to 70 cm
Jak to widać na zdjęciach, do użycia spodniej warstwy użyłam innej włóczki. To miękki akryl, gdyż pan Tadeusz nie cierpi gryzącej wełny i mógłby nie zaakceptować pewnego w tym przypadku podgryzania.
A teraz duuużo zdjęć autorstwa mojej zdolnej koleżanki Agi - sky photography
Wszystkie zdjęcia w tym wpisie to dzieło Agi.
Aga-bardzo dziękuję za wspaniałe zdjęcia!!!
W razie chłodu magierką mozna się otulić...
Magierka została zrobiona na zamówienia Pana Tadeusza, który chciał wystąpić w niej przy okazji Narodowego Czytania Wesela Wyspiańskiego. Oto fotorelacja z imprezy weselnej w trzebińskiej bibliotece:
Ponieważ pogoda nam nie dopisała, czytaliśmy w bibliotece:
I Pan Tadeusz w magierce, na męskiej głowie i w pełnym umundurowaniu lepiej się prezentuje:
Trzebińskie bibliotekarki jako Krakowianki, a co, przecież to Małopolska!
Jak się komuś spodobało to tutaj (klik) TV Trzebinia- filmowa relacja z imprezy
Szczegóły techniczne czapki MAGIERKI:Wzór: Podpatrzone w sieci i radosna twórczość własna
Włóczka: 6 dag kremowej i troszkę chabrowej i czerwonej, litewskiej Tines, 350 m/10 dag-
(100% wełna) oraz na wnętrze czapki akryl (nie zważyłam, ale to mniej jak połowa wyrobu)
Druty: nr 4
Magierka wyszła super - brawo Gabi za pionierską pracę. A impreza Narodowe Czytanie, była bardzo udana. To także wielka zasługa Gabrieli, która wszystko koordynowała i organizowała. Atmosfera była prawdziwie weselna.
OdpowiedzUsuńDzięki Jolu, a Twój gorset był najbardziej wypasiony, a wkład w narodowe czytania w naszej bibliotece...to Ty przecierałaś szlaki. Pozdrawiam pięknie!
UsuńNa Tobie lepiej wygląda:) Ładnie wyszła i na pewno jeszcze nie raz się przyda:) Wesoło tam macie a w mojej bibliotece nic się nie dzieje. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki Basiu, może to dlatego,że jestem ładniejsza od Pana Tadeusza..., a może w Twojej bibliotece ktoś zaspał po prostu. Całuski serdeczne!
UsuńNawet nie słyszałam o takiej magierce!!!Jest cudna:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuje Jadziu, ja też niedawno ją "odkryłam". Pozdrawiam pieknie!
UsuńSuper ta czapeczka:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam Krysiu!
UsuńI za to lubię Twoje wpisy. Dowiedziałam się o istnieniu czapki magierki, zobaczyłam ja w rzeczywistości. Podziwiałam towarzystwo w strojach regionalnych czytających wspaniałe "Wesele". Gratulacje.
OdpowiedzUsuńTo bardzo miłe słowa, staram się.Pozdrawiam serdecznie i druciarsko!
UsuńWow! Wyszła super :) Widać, że się napracowałaś, Gabrysiu. Ale powiem Ci, że warto było. Pan Tadeusz pewnie bardzo zadowolony.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marta
Dzięki Martuniu, to było na prawdę trudne wyzwanie. Naprawdę nie wiedziałam jak się za nią zabrać,ale jak już zaczęłam...poszło. Ściskam serdecznie!
UsuńJa też z tych, co idą "na pole" 😃
OdpowiedzUsuńGabrysiu, magierka jest rewelacyjna. Twoje zdolne ręce wiele potrafią.
Świetnie zorganizowana impreza - gratuluję.
Danusiu, bo przecież TY też w Małopolsce. Dziękuję za miły komentarz. Pozdrawiam serdecznie!
UsuńJa tam nie wiem, ale to powinna jednak być Twoja czapka. Wyglądasz w niej o niebo lepiej niż p. Tadeusz ;-)
OdpowiedzUsuńTo było, jak widać świetne wydarzenie.
Dziękuję! Jak wiesz uwielbiam czapki wszelkie, osładza to chłody , gdy trzeba je nosić. Pozdrawiam cieplutko!
UsuńA ja się zastanawiałam, gdzie Ty się Gabi zagubiłaś;)))
OdpowiedzUsuńZacna impreza:) Pięknie wyglądacie w tych strojach, dostojnie:)
Magierka śliczna, już kiedyś, gdzieś widziałam takie nakrycie głowy, ale jej nazwa nie zapadła mi w pamięci;)
Pozdrawiam serdecznie i cieplutko:)))
Monia, jestem jestem i dziergam z zapałem. Gorzej z komputerowaniem. Jak już znajdę chwilkę to wolę do Was zaglądnąć.Całuski serdeczne!
UsuńGabi, fantastyczna impreza i jestem pod ogromnym wrażeniem Waszej pasji! Czapka wyszła świetnie i idealnie wpisała się w klimat:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu, mam zaległości blogowe i komentatorskie, ale postaram się nadrobić. Całuski serdeczne
UsuńGabi śliczna czapa pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOjejku, ja tu z takim opóźnieniem zaglądam , a u Ciebie tyle się dzieje :)))
OdpowiedzUsuńFantastyczna ta magierka, ja też o niej nie słyszałam, ale mam usprawiedliwienie, bo ja z tych co wychodzą "na dwór" ;) Dziękuję za świetny opis, może sobie zrobię czapkę w tym stylu, taką magierkopodobną ;) Impreza świetna, piękne zdjęcia i Wy z Jolą w tych pięknych strojach, no miód, malina :) :* Pięknie to wszystko organizujesz :) Buziaki i pozdrawiam serdecznie :)
Hello!! I'am glad to read the whole content of this blog and am very excited.Thank you.
OdpowiedzUsuńบอลพรุ่งนี้