Robiłam go w zachwycie nad Waszymi piórkowymi sweterkami. Poczułam się szczególna zachęcona przez znaną knitolog- Dorotkę, która zachęca i zamieszcza łopatologiczne opisy (klik) .
Tradycyjnie, jak to ja, po zakończeniu udanego projektu obiecałam sobie kolejnego piórkowca, może będzie to pulower....
Póki co chwalę się! Uwaga, dużo zdjęć, bo Safirka też się chce lansować:
Robiłam ten kardigan od wczesnej wiosny, ale jak wiecie mam zaległości blogownicze:
Tak wyglądał w trakcie roboty
Poniżej etap tworzenia rękawów. Robię je moją ulubioną metodą, taką zmodyfikowaną gabidrutkową wersją Magic Loop, bo robię na dwóch zestawach róznych drutków z żyłką. Jeden zestaw to bambusy, drugi teflonowy i tak dzielę rękawy na pół, żeby połowa "okrążenia" szła na jednych drutach, a druga na drugich. Kiedyś to opiszę, bo metoda się sprawdza i Panie z naszej Grupy stosują ją z powodzeniem.
Szczegóły techniczne:
Wzór: Prostota i radosna twórczość własna
Włóczka: 11 dag,czyli 4 całe motki (po 25 g) i troszkę , KId Silk Austermann, 900 m/10 dag-
(75% kozi moher i 25% jedwab)
Druty: nr 4