piątek, 25 lipca 2014

DWA JEZIORKA, DWA ROWERY I DWA DRUTKI

Lud pracujący pławi się w marzeniach o wypoczynku...Do urlopu daleko jeszcze, a  z bloga Joli tak powiało wakacjami i morzem...klik. Rower to moja kolejna pasja. Może na Hel nie zajechaliśmy, ale też sobie jeździmy po Polsce. Tym razem kilka zdjęć z naszej najbliższej okolicy, a ja oczywiście w żadną podróż nie wybieram się bez robótki. Zobaczcie, takie mamy jeziorka w okolicy...Jak to piszę to od razu myślę o plenerach jak marzenie, które podziwiam u Ewy klik. Moje plenery to nie jest Islandia, ale też mają swój urok. Oto dwa jeziorka trzebińskie, gdzie sobie jeździmy, łowimy rybki i relaksujemy się z robótką. Jest jeszcze trzecie jeziorko, ale o tym innym razem...
Nad Chechłem

Spoglądam na jezioro



Za mną wędkarskie miejsca nad Chechłem


W szuwarach nad Chechłem, więc szuwarkowe kolory włóczki

Nad Gliniakiem w Bolęcinie

Bolęcin
Przyznaję się,że zdjęcia nie są z ostatniej chwili, bo u nas upalnie i deszczowo w ostatnim tygodniu, a ja w pracy cały środek dnia, więc bez szans na taki relaks, ale nadchodzi weekend... Pozdrawiam serdecznie, druciarsko i wakacyjnie!!!!

13 komentarzy:

  1. Gabi , już teraz znam Twoją tajemnicę szybkiego przyrostu robótkowego, po prostu nie rozstajesz się z drutami ani na chwilę! Jakże zazdroszczę! Z okazji upałów , ostatnie dwa tygodnie okupuję jeziora z dziećmi , ale nie biorę drutów ze sobą , żeby mnie nawet nie kusiło, przy dwójce dzieci w wodzie trzeba mieć oczy wokół głowy niestety:( I z tej okazji trochę mniej mnie w sieci i mniejszy przyrost w dzierganiu. Rowerem też uwielbiam jeździć, szkoda, że nikt nie wymyślił sposobu na połączenie tych dwóch naszych pasji:))))) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiolu, tak przyznaję się do całkowitego zamotania w włóczkach, ale moje dziecko przekroczyło dwudziestkę i nie muszę (a nawet mam zabronione) gapienie się i ciągłe nadzorowanie.Jednak nie ma co zazdrościć, martwię się jak Ty Małymi. Bawcie się dobrze nad pięknymi jeziorkami, jakże ja Ci zazdroszczę tego pięknego miejsca.Też żałuję,że nie można drutować podczas jazdy, ale tym fajniej jest na postojach....

      Usuń
  2. Gabrysiu :) Dziękuję za uznanie mojej wyprawy.
    Fajną miejscówkę na dzierganie sobie znalazłaś, wśród pięknej przyrody miło się robi. Ty faktycznie jesteś uzależniona, nawet na rowerze dziergasz :) Okolica, w której mieszkasz faktycznie piękna.
    Pamiętam jak mąż zabrał mnie na wycieczkę rowerową ( w dwie strony 70-80 km) po naszych okolicznych lasach i jeziora jakie tam były pierwszy raz widziałam na oczy, nawet nie wiedziałam, że tam są. On oczywiście wszystko wcześniej obczaił w mapach Google. Rower ma moc :)
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu, super tak pojeździć. Muszę oblukać nowe kierunki rowerowe bo urlop się zbliża , a na razie zaprawa w najbliższek okolicy. Dzisiaj bez roweru, upały nie sprzyjają. Pozdrawiam

      Usuń
  3. Dziękuję! U Ciebie też jest ładnie, tutaj nie ma prawie w ogóle lasów, tęsknię za tymi zapachami, którymi możecie codziennie się delektować :)
    Reasumując - wszędzie dobrze gdzie druty są!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewuniu, masz tak pięknie koło domu, a za Polską tęsknisz bo Ona ma swój urok. Ja kocham polskie wycieczki i co roku urlop spędzam w innym regionie bo wszystko chcę zobaczyć. Pozdrawiam z wakacyjnych szlaków.Teraz będę nabierać w nozdrza zapachy z myślą o Tobie i Twojej Islandii!

      Usuń
    2. :) Dzięki, nawdychaj się za mnie ile wlezie :)

      Usuń
  4. Gabrysiu,znów pokazujesz piękne zakątki naszego kraju i przypominasz, że czasu nie trzeba spędzać w kurortach...Każdy z nas,choć czasem nie mówi o tym głośno,pragnie ciszy,kontaktu z naturą, zielenią,ciepła i słońca. No i obowiązkowo trzeba zabrać ze sobą swoją pasję...Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu, to prawda, podobnie jak Ty nie lubię kurortów.Cisza spokój, przyroda i druty i daleko od tłumów.Pozdrawiam wakacyjnie

      Usuń
  5. heh Gabrysia, Ty na prawdę mnie zaskakujesz - druty nawet na Gliniaku??? Jesteś Wielka! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, ja wszędzie dziergam, sama widziałaś. Pozdrawiam!

      Usuń
  6. Na każdym zdjęciu druty w rękach. To już drutomanioholizm ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karola, jakie fajne słówko drutomanioholizm!!!! Ale ze mną tak jest! Długo bez drutów nie wytrzymuję, czasami aż ręce bolą. Pozdrawiam cieplutko!

      Usuń