Bambusowe bluzeczki to konieczność w gorące dni. To włókno wspaniale chłodzi ciało i do tego dobrze się układa. Lekkość i szlachetna miękkość to dodatkowe zalety tej naturalnej włóczki. Fajnie się też robi z bambusa w letnich, upalnych plenerach. Właśnie tak na urlopie na Podlasiu powstała moja bambusowa bluzeczka. Lekko zmodyfikowałam wzór V-line dodając na przodzie ażurek, który kojarzy mi się z kulturą wschodnich terenów, które odwiedzaliśmy.
Zdjęcia na ludziu zrobiła mi niezawodna Renatka (bardzo dziękuję) przed budynkiem naszej biblioteki w upalny sierpniowy dzień, kiedy bluzeczka miała swą premierę w zakresie użytkowania.
Bluzka powstawała w podlaskich lasach, gdy mój mąż udawał się na poszukiwanie
grzybów. Ponieważ ja rozpoznaję wyłącznie pieczarki i to na straganie,
zostawałam na skraju lasu z rowerami no i z robótką.
Aż tak długo nie pozostawałam na skraju lasu, ani moje tempo nie jest tak zawrotne tylko poniższe zdjęcie pochodzi z kolejnej wyprawy do lasu, gdzie były wielkie jagody
I nad Narwią na tarasie przy kawie...
I pod wiatą się nie nudziłam, kiedy w trasie złapał nas deszcz...
Poniżej widać ile udało się zrobić na letnich wojażach, a dalej robiłam już w mojej pracowni druciarskiej pod okiem Safirki
Umówmy się, że te fałdki w okolicach talii to bluzeczka...
Wzór: V-line Svetlany Volkovej dostępny na Ravelry + modyfikacje gabidrutkowe
Włóczka: 2 niecałe motki Bambo Fine Alize (100% bambus, 440m/10 dag)
Druty: całość na nr 3
Jaka piękna bluzeczka. Wzbogacenie jej o ten ażur na środku dodaje smaczku. Wspaniale na Tobie leży. Szkoda, że zbliża się jesień...
OdpowiedzUsuńMoja V-line utknęła na etapie - bez rękawów (miała być z rękawami) i zapomniałam już na jakich drutach robiłam. Ech życie...
Zakręciłaś się jak każda dziewiarka. Tyle tego nakręcimy,że się miesza i w głowie i w koszyczku... Mam nadzieję,że dokończysz dzieła i pochwalisz się na blogu. Dziękuję i pozdrawiam!
UsuńGabi, dziergasz tak szybko jak maszyna. W Twoich zdolnych łapkach powstało znów piękne dzieło :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam to, więc kręcę kiedy mogę. Dziękuję i pozdrawiam!
UsuńPiękna bluzeczka i ażurek dodał jej uroku.Zdolna jesteś i bardzo szybko dziergasz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam po wakacyjnie ale słonecznie.
Dziękuję Gosiu,to fajny fason, dobrze się nosi i fajnie dzierga. Pozdrawiam serdecznie!
UsuńGabrysiu, fajna bluzka, super kolor. Bambus doskonale sprawdza się w letnie, ciepłe dni,sprawdziłam to tego lata. Cieplutko pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam bambuski, fajnie chłodzą i ciało jako gotowy wyrób i ręce jako robotkę. Pozdrawiam pięknie i też jeszcze letnio!
Usuńnoszzzzzzzzzz Kochana te modyfikacje nadały bluzeczce zupełnie inny wygląd, już mi się zamarzyła taka bluzeczka :) zresztą zrobiłam już takie dwie i nadal czuję niedosyt ;) łapki swędzą tylko czasu brak ogromnie ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAniu, zrób sobie koniecznie. Polecam ten fason i małe ażurki do niego pasują. Pozdrawiam!
UsuńŻadnych fałdek nie ma:)) Bluzeczka świetna i ładnie leży. Słyszałam, że bambus mocno się wyciąga po praniu ale nie miałam okazji nic z niego dziergać. A takie jagody to nic tylko zbierać na jagodzianki:) Daleko masz do lasu? Ja muszę jechać prawie godzinę rowerem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo miłe Basiu,ze nie widzisz fałdek. Dziękuję za wszystkie miłe słowa. A tutaj las mamy blisko, gorsza sprawa z wypiekiem jagodzianek. Twojego talentu piekarskiego u mnie brak całkowicie!Kupuję jagodzianki, bo bardzo lubię, stąd fałdki pod bluzka. Pozdrawiam cieplutko!
UsuńPiękna i świetnie w niej wyglądasz:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Krysiu i pozdrawiam serdecznie!
UsuńNo co Ty ? Jakie fałdki ? Wyglądasz ładnie i bardzo zgrabnie :))) I jak każda szanująca się dziewiarka wykorzystujesz każdą chwilkę aby parę rządków przerobić ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję Dorotko za wszystkie miłe słowa, to fajnie,że bluzeczka fajnie fałdki maskuje. Kilka rządków w wolnej chwili to jest TO! Pozdrawiam pięknie!
UsuńKolejna wspaniała praca Gabi:-). Pozdrawiam gorąco.
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu i ściskam mocno!
UsuńWłaściwie to nie wypuszczasz drutów z rąk!
OdpowiedzUsuńRobię co mogę. Pozdrawiam druciarsko!
UsuńJa na grzyby nie chodzę ze wgłębi na pająki i pajęczyny :) brrrrrr!!!!! Dzierganie na skraju lasu jest dużo fajniejszym zajęciem :) Piękna bluzeczka, prześlicznie w niej wyglądasz.
OdpowiedzUsuńO tak, ja też paskudnych stworków nie lubię, a u nas mnóstwo kleszczy siedzi i mąż nieraz przyniósł nieproszonego lokatora, a Safirka przynosi całe kleszczowe rodziny. Znacznie bezpieczniej dziergać na skraju lasu. Dziękuję i pozdrawiam pięknie!
UsuńGabrysiu,miałaś świetny pomysł z tym ażurkiem,dodał on bluzeczce romantyzmu. Ślicznie wyglądasz.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Gosiu za miłe słowa i ściskam serdecznie!
UsuńFajnie zmodyfikowałaś bluzeczkę. Gabrysiu, widzę że nie próżnujesz! Każda chwila dobrze wykorzystana! :) Brawo :)
OdpowiedzUsuńUściski, Marta
Gabi, bluzeczka jest prześliczna! Modyfikacje Gabidrutkowe zdecydowanie dobrze zrobiły oryginałowi, który też jest fajny, ale nie aż tak jak po Twoim dodaniu ażuru.
OdpowiedzUsuńNie zauważyłam żadnych fałdek, za to widzę piękne i zgrabne nogi, obiekt zazdrości mej :) Świetnie wyglądasz!
Bardzo ładna bluzeczka, a Twoja modyfikacja jest urocza:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie w niej wyglądasz Gabi:)
Pozdrawiam serdecznie:)
pierwsze słyszę o "bambusowych bluzeczkach"! :) brzmi fajnie a wygląda jeszcze lepiej!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ana-looka.com
Gabrysiu bardzo ładną bluzeczkę zrobiłaś. O bambusie wiem tylko tyle, że się strasznie wyciąga po praniu. Twoja wyszła rewelacyjnie. W sam raz na obecne upały. Jak "mówią" dziewiarki bambus chłodzi w czasie upałów. A takie teraz mamy. Miłego noszenia.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Świetnie wyszła przy Twojej modyfikacji!Już chciałbym mieć taką dla siebie!Ale nie mam czasu,tyle zaczęłam robótek,że nie dam rady 😞 Pozdrawiam serdecznie 😊
OdpowiedzUsuńP.S. Właśnie wrzucam zdjęcia gotowego sweterka , pozwoliłam sobie podać Twoją bluzeczkę jako moją inspirację ! Pozdrawiam serdecznie ,Dorota
Usuń