środa, 28 stycznia 2015

STYCZNIOWE KAPELUTKI

Dzisiaj chciałam Wam zaprezentować mój najnowszy kapelutek. To czapka styczniowa w blogowej zabawie w 12 czapek! Bardzo lubię to nakrycie głowy. Zrobiłam ich już kilka.W kolejnych sezonach zapragnęłam innego koloru. Kapelusik jest świetny, nie przygniata fryzury, a w razie potrzeby osłania przed wiatrem i śniegiem. Pokazuję wszystkie trzy, chociaż szary i różowy są zeszłosezonowe, ale czasem pokazuje też starsze udziergi, które powstały jak nie miałam bloga. Wzór opublikowała swego czasu Zdzid, znana Wam na pewno blogerka. Teraz nie wiem, gdzie go znaleźć, ale w razie czego mam wersję papierową.

  
 OTO MOJA CZAPKA STYCZNIOWA :



Styczeń w tym roku ma różne oblicza...Moje kapelutki, różne wersje.






Na kapelusik potrzebne jest 10 dag dość grubej włóczki, przerabia się ją podwójnie na drutach
nr 6,kapelusz ma być dość sztywny. Ja za każdyz nich robiłam z Oliwii z Interfoxu.

Wzór : Kapelusik Zdzid
Włóczka : 10 dag Oliwii Interfox (250 m/ 10 dag)
Druty: nr 6

Wzór na kapelutek , ale z troszkę innym rozwiązaniem ronda jest tutaj u Zdzid : Kapelusik.


wtorek, 20 stycznia 2015

TUNIKA KRYMINALNA

Widząc Wasze piękne Stell Light Tunic także zaczęłam się przymierzać do tego projektu. Zniechęcały mnie te kieszeni, które chociaż stanowią o uroku projektu to mogłyby niekorzystnie podkreślić moje zasoby w obrębie pasa biodrowego.Po licznych konsultacjach z Małgosią z Radosnej Twórczości przekonałam się do tego fasonu. Konsultacje zakończyły się ze strony Gosi zapewnieniem, że nie pogrubi. No to Jej uwierzyłam i zakupiłam rekomendowaną przez Gosię włóczkę z firmy Lana Gatto- Aladino Griggio Scuro w sklepie Biferno. Włóczka na ogół świetna. Miękka i nie podgryzająca, ciepła (50% wełny), a dodatek akrylu, mam nadzieję, będzie sprzyjał zachowaniu dobrej formy całości. Kolor bardzo ładny,niejednolity,nitka fajnie spleciona, dzierga się bardzo komfortowo.  Oto moja kryminalna tunika w kolorze ciemnego grafitu.


Projekt, jak zapewniała Gosia, dobrze napisany i rzeczywiście przyjemnie się dzierga, od góry w okrążeniach. Ciekawie wymyślony krój kieszeni modeluje sylwetkę i pozwala na ukrycie pewnych mankamentów.

Żeby się nie nudzić w trakcie przerabiania prawie 2 i pół kilometra włóczki, czytałam sobie kryminały, stąd jej kryminalna nazwa. Trochę to trwało, więc wyczytałam dwie serię bardzo fajnych powieści. Pierwsza z nich, autorstwa szwedzkiej pisarki Asy Larsson o przygodach prokurator Rebeki Martinsson. Druga to również opowieść, kryminalna  Nelle Neuhaus, której bohaterami są policjanci: Pia Kirhhoff i Oliver Bodenstein. To również bardzo ciekawy cykl. Polecam, świetne książki do czytania przy dzierganiu. Wartka akcja zwiększa tempo. Mniej wprawne technicznie osoby mogą zastąpić tradycyjne książki audiobookami.


Zaczęłam 19 września, a potem odłożyłam na lepszy czas...dokończyłam więc w czasie świątecznym.







W trakcie postępu prac zdecydowałam,że to będzie sukienka i to z długimi rękawami.
Agusia dorobiła mi rogi na naszym spotkaniu dziewiarskim w bibliotece.






A tutaj już gotowe dzieło, które kocham i noszę często z przyjemnością. Jak mogłam żyć bez tej sukienki to nie wiem...

Rękawy wydłużyłam i bardzo zważyłam na końcu i nie robiłam ściągacza. Z grafitem sukienki ładnie się komponują filcowe róże i kule z których kiedyś zrobiłam naszyjnik, a wykonane przez Anię frywolitkowe różyczki w uszach uzupełniają zestaw.







Szczegóły techniczne:
Wzór : Stell Light Tunic Veery Valmiaki + modyfikacje własne
Włóczka: 53 dag (10 motków i 3 dag ) grafitowej Aladino 5008 Grigio Scuro Lana Gatto
                  (225m w50g) po 50%wełny i akrylu
Druty: nr 3





Safirka nie przegapi żadnej sesji fotograficznej.



I na koniec jeszcze kropla dziegciu w beczce miodu, stawiam minus da firmy Lana Gatto. Poniżej widoczny kawałek dokupionego, jedenastego motka Aladino (na szczęście brakło na niewidoczne wnętrze kieszeni). Nie dość,że kolor dużo ciemniejszy to jeszcze skrzypiący niemiło akrylowo jak żaden inny motek z tej sukienki, a do tego zafarbował mi ręce, bardzo. 


W naszej grupie robótkowej powstają kolejne tuniczki. Ta to dzieło Ani. Jestem z niej dumna, bo robi ślicznie i samodzielnie, chociaż niedawno rozpoczęła swoją przygodę z drutami, ale często przebywa wśród mistrzyń, na przykład ze mną.....







sobota, 10 stycznia 2015

MOJE WŁOSKIE TIRAMISU


Jak tylko zobaczyłam wydziergany przez Gosię sweterek w pysznych kolorach włoskiego deseru to wiedziałam,że muszę i ja taki mieć. Dla przyzwoitości użyłam nieco innych włóczek i zrobiłam wariację kolorów na cienkich paseczkach. Nie przypuszczałam jak ciężko jest wybrać włóczki o różnych odcieniach jednego koloru. Sama nigdy bym nie dobrała trzech odpowiednich brązów, ale po konsultacji telefonicznej otrzymałam śliczny zestaw. Bardzo dziękuję Paniom z Biferno za pomoc w doborze kolorów! Nie mogę tez sobie też podarować pochwal na temat włoczki VIP, którą mi Panie podsunęły. Jest na prawdę luksusowa, a dodatek kaszmiru dodaje jej uroku.Miękka i w ogóle nie podgryza grzeje świetnie. Uwielbiam ten udzierg, jest bardzo przyjemny dla skóry i grzeje w sam raz. Tak bardzo zapatrzyłam się na Gosikowy sweterek,że podobnie jak Jej i mnie brakło trochę włóczki. 


Oto sweterek Gosi, który mnie zauroczył. No i w ogóle oto Gosia, która ciągle mnie inspiruje swoimi pomysłami na sweterki i doborem kolorów oraz pięknymi zdjęciami, a przede wszystkim urokiem osobistym i wdziękiem z jakim prezentuje swoje dzieła.
Dziękuję Ci Gosiu!

 Zdjęcie wykonane przez Dorotę Lubocką pochodzi z http://www.ravelry.com/projects/gosik/robin.
Zamieszczam za zgodą Gosi,autorki tego pięknego swetra.








Zaczęłam go 19 września, ale po drodze tyle różnych rzeczy wepchało się do koszyczka.






Resztki włóczki posłużyły do zrobienia zamotków grzewczych na dekolt.


Wszystkie zdjęcia na ludziu, robiła moja przyjaciółka Renata.
Dziękuję Reniu!


Ania jak zwykle dopasowała mi stosowne kolczyki i bransoletkę z brązowych perełek w trzech odcieniach tira,misu, do kompletu dołożyłam bransoletkowy prezent od Agusi i mam zestawik!



Włóczka: Kremowa i beżowa włoczka VIP po 2 motki obu kolorów. Motki były 5 dag (200m w 5 dag) Podaję numery kolorów 13712 i 12530- Berga (kremowa). Zostało mi trochę kremowej, ale za to brakło beżowej i musiałam dopasować Baby Merino z moich zbiorów na ostatnie paski. Zużyłam całe 3 motki Ottocapi 2141 w kolorze gorzkiej czekolady (170m w 5 dag). Pozostałe resztki wykorzystałam na wykonanie zagrzewających motowideł na szyję, bo sweterek jest bardzo cieplutki, a dekolt duży i w razie chłodu trzeba go wypełnić.
Druty: nr 2,5 - ściągacze, całość na nr 3.