Rudy liskowy ogonek powstał z mieszanki wełny z lnem, nieco szorstkiej, ale pięknej w swej prostocie. Nie jest on dla mnie, ale dla zaprzyjaźnionej Gosi, której piękne dzieła prezentowała Jola na blogu Bajkowe Koronki. Gosia robi przepiękne rzeczy na szydełku, ale zamarzył jej się drutkowy sweterek i to właśnie mnie powierzyła jego wykonanie. Spodobał się mój ogoniasty robiony przy okazji Cal-a u Kasi. Osobiście bardzo lubię ogoniaste sweterki, chętnie je noszę i chętnie robię, chociaż do przerobienia są kilometry włóczki i wiele metrów kwadratowych gładkiego wzoru. Mnie to nie przeszkadza, bo można przy okazji przeczytać ciekawe książki. Przy rudym ogonku czytałam literaturę Fantasy, konkretnie "Sezon burz" Sapkowskiego i Trylogię Cienia Brenta Weeksa. Mam nadzieję,że sweterek okaże się równie fantastyczny jak moje lektury. Dziergałam go na drutkach bambusowych, bo wełna najlepiej po nich śmigała. Poniżej historia powstania rudego ogonka. Mam jeszcze wiele ogonków w planie i duuużo włóczek na realizację tych pomysłów.
Jola prezentuje sweterek jeszcze nie zblokowany, nazajutrz po zejściu z drutów.
Gotowy sweter prałam trzykrotnie, dopóki woda przestała być brunatna. To prawdopodobnie oleje z maszyn przędzalniczych i lanolina. Po wypraniu i wypłukaniu włóczka zmiękła i stała się bardzo puszysta, a także kolor sweterka się ujednolicił. Na zdjęciach przed praniem widać wyraźnie, nieco jaśniejszą nitkę lnu, a po praniu została ona "wchłonięta" przez puszysta wełną. Nadal mieni się rudościami, ale tak delikatniej.Podoba mi się ta przemiana.Zdjęcia ponizej zrobione po blokowaniu
I na koniec to na co czekają wszystkie druciarki, szczegóły techniczne. W razie bardziej szczegółowych oczekiwań, piszcie, a ja chętnie pomogę. Pozdrawiam druciarsko!
Wzór:
|
Ogoniasty kardigan robiony od góry taki jak mój fioletowy ogoniasty
|
||
Włóczka:
|
40dag wełna z lnem
|
400m/10dag
|
50% wełna,50% len
|
Druty:
|
nr 3,5 i nr 3 na początkową plisę od góry
|