środa, 28 października 2015

HELENKA W ZIELONYM LISTOWIU

Tym razem chciałabym Wam pokazać czapkę, którą wydziergałam dla mojej ślicznej Kuzynki Helenki. Wybrała ją sobie z bogatych zasobów na Ravelry. Włoczka to prześliczna, ręcznie farbowana przez Asię, Beata z Włóczek Warmii.


Wzorek liści ładnie się prezentuje w zielonym kolorze. Grubość włoczki okazała się idealna na ten projekt. Właścicielka zadowolona z efektu, ja zresztą nieskromnie też. Wzór świetnie rozpisany. Idzie się jak po sznurku i oczka się same ujmują formując czapkę. Forma graficzna nie wymaga znajomości angielskiego, zresztą jest dostępny także po rosyjsku. Same zalety, do tego wzór jest darmowy.


Tym samym rozpoczynam kolejny czapkowy sezon i z nostalgią tak sentymentalnie umieszczam nasz znak :
Szczegóły techniczne:
Wzór: Foliage Hat by Irina Dimitrieva
Włóczka: 1 motek 5 dag Beaty z Włóczek Warmii  (75% wełana superwash, 25% poliamid; 350m/10dag)
Druty: 3,5 na ściągacze, całość na nr 4

sobota, 24 października 2015

BAMBUSKOWA BLUZECZKA PODRÓŻNICZA DLA ANI

Ogromnie mi się podoba wymyślona przez Asję nowa konstrukcja sweterka: New Way. Robiłam tak moją melanżową bluzeczkę, w kolorach Afryki. Pokazywałam ją TUTAJ. Tym razem wypróbowałam jak to  będzie wyglądało z paseczkami. Po doświadczeniach z Asjową Cocachin nie miałam problemów ze skonstruowaniem tej bluzeczki. Wpadł mi też w oko na Ravelry: Nothing but Stripes!by emteedee . Z połączenia tych projektów powstała w nowy, Asjowy sposób bambuskowa bluzka robiona w drodze, którą dziergałam podróżując po Polsce. Wykorzystałam wyjazdy do Wrocławia, Katowic i Nowego Sącza.


I teraz bluzeczka na uroczej właścicielce.
Pisałam już nie raz o Ani, mojej bardzo zdolnej Koleżance. Ania specjalizuje się we frywolitkach
i wyrobie artystycznej biżuterii, nie stroni też od szydełka i drutów. Bez Jej biżuterii po prostu nie mogę żyć, tym bardziej,że do każdego mojego sweterka Ania projektuje i robi coś bardzo oryginalnego, zazwyczaj są to kolczyki. Tym razem to ja  zrobiłam coś dla Ani.

Bojąc się rozciągliwych właściwości bambuskowego włókna poprosiłam moją Mamę o wypranie
i przewinięcie włóczki przed zrobieniem bluzeczki, ale potem i tak dodałam nitkę, tak na wszelki wypadek.Mam nadzieję, że bluzka zachowa swój kształt.





Bluzeczka świetnie pasuje na co dzień do dżinsów:  


I bardziej "na elegancko", do spódniczki!


Robiąc tę kompozycję pasków, przydał mi się licznik rzędów, który właśnie nabyłam
w e- dziewiarce. Wybrałam oczywiście zielony, z bogatej gamy kolorów.


Chcę mu poświęcić parę słów, bo jest genialny. Jestem pewna,że zaprojektowała go czynna dziewiarka. Możliwość ubrania na palec ( w moim przypadku wskazujący) ułatwia klikanie kolejnych rządków, które naliczają się na maleńkim monitorku i zapisują się w pamięci. Co w przeciwieństwie do innych tego typu urządzeń, nie wymaga użycia obydwu rąk i nie wymusza odłożenia robótki. Liczenie nie obciąża mózgu dziewiarki, która w tym czasie może obmyślać następne projekty! Można dziergać i klikać i to jest to!





Szczegóły techniczne:
Wzór: Na motywach New Way Asji, paski według Nothing but Stripes by emteedee
Włóczka: 2 motki Bambo Fine Alize (100% bambus, 440m/10 dag)
Druty: 2 i 2,5 na ściągacze, całość na nr 3

piątek, 16 października 2015

PAŹDZIERNIKOWE KOLOROWE POPPY

Są takie wzory, które wykorzystuje się wielokrotnie. Dla mnie takim wzorem jest makówka-Poppy. Kilka zrobiłam dla siebie, a kolejne dla koleżanek i rodzinki, zachwyconych moim nakryciem głowy. Poppy to czapka stworzona do włóczek melanżowych. Piękne przejścia koloru, przedzielone żeberkami i ozdoba z boku sprawiaja,że czapka jest bardzo oryginalna. przypomina mi klimaty lat dwudziestych. Najfajniej wygląda z grubszej włóczki, tak 200 m w 10 dag. Np. Magic Yarn Artu, czy Padisah Himalaya.
Uwaga! Będzie duużo zdjęć!


Suszę mój pierwszy własny lawendowy plon. Przyda się do zapasów włoczki. 
W tym czasie na drutkach akurat mam lawendowo-melanżową poppy z Magica



CZAPKI PAŹDZIERNIKOWE


Poniżej moja pierwsza Poppy z Padisaha Himalaya (z wyraźnymi śladami częstej eksploatacji w poprzednich sezonach).
Zmodyfikowałam wzór i gęściej robię żeberka z oczek lewych.



Kolejna powstała według oryginalnego wzoru bez modyfikacji. Żeby coś zmienić dodawałam różne ozdoby.




A potem były następne...



Jedną z nich już Wam prezentowałam. Taka trochę hinduska, noszę ją tak jak leży, więc trochę inaczej niż pozostałe Poppy. W planie mam kolejne wariacje na temat...


Teraz kręcę kolejną w kolorach jesieni.

I co się stało-  jazda na pamięć. Zamiast przetrzeć oczka i spojrzeć na pasek na włóczce zaczęłam robić kolejną Poppy jak zwykle, z Magica, na 37 oczek. Czytałam sobie i robiłam.Poszło dziwnie szybko, ale akcja książki też wartka bardzo. Jak przyszło do nabierania oczek ściągacza okazało się,że to czapka na małą dziewczynkę. Zaczęłam szukać przyczyn, liczyć oczka...Okazało się,że na drutach mam Magic Fine. Niby nic, a czyni wielką różnicę. Prucie i nowa czapka na więcej oczek!
Ale jest i pozytywna sprawa. Przy okazji nauczyłam się nowej metody na rzędy skrócone. Gorąco polecam, tutaj filmik : German Short Row.
 

I moje własne Poppy na ludziu. Uwielbiam ten fason!


 Z jesiennym ogrodem w tle






Szczegóły techniczne kolorowych Poppy:
Wzór: Poppy by Justine Turner, a tutaj polskie tłumaczenie Poopy- wg Effci 
         i kwiatuszek- wzorek na kfffiatki 
Włóczka:  Magic Yarn Art (100%wełna, 200m/10dag), niecały motek
Druty: nr 5

A tak w ogóle to pomysł Oli na robienie czapek prze cały rok to strzał w dziesiątkę. ja mogę tak jeszcze długo. Szkoda,że to już koniec. Fajnie było oglądać Wasze czapeczki i czerpać inspirację, by samej takie zrobić. Tysiące wzorów i kolorów, a najpiękniejsze to te własne, jedyne . Dziękuję wszystkim, którzy tu zaglądają obejrzeć czapki i zapraszam, bo lubię jak mnie odwiedzacie!

DZIĘKUJĘ ZA WSPÓLNĄ ZABAWĘ !
BYŁO WEŁNIŚCIE KOLOROWI I CZAPKOWO !
TAK TRZYMAĆ !

poniedziałek, 12 października 2015

AFRYKAŃSKIE KLIMATY W NOWY ASJOWY SPOSÓB

Od Małgosi (która mieszka na Obczyźnie w Niemczech), mocno zaprzyjaźnionej przez włóczkowe i sweterkowe sprawy, dostałam cudnej urody włóczkę bawełnianą Catania Fine Color niemieckiej firmy Schachenmayr w kolorze Africa 01081. To bardzo piękna włóczka, do tego od Gosi, Osoby bardzo życzliwej i ciepłej, więc robiło mi się z niej doskonale. Pewnie sama nie odważyłabym się na takie kolory, ale z każdym rządkiem włoczka podobała mi się bardziej i teraz to moja absolutnie ulubiona bluzeczka. Robiłam ją dość długo, bo ciągle coś ważnego mi wskakiwało na drutki, ale już mam i użytkuję radośnie i intensywnie !


Początkowo miała to być zupełnie prosta, robiona od góry bluzeczka z raglanowymi rękawkami, ale zachwycona Cocachiną i pomysłem Asji na innowacyjną konstrukcję New Way zrobiłam sobie taką w afrykańskich klimatach. Oparłam się na wzorze Cocachiki, tylko zrezygnowałam z dziurek i ażurów, by służyła mi w chłodniejsze dni, których jest znacznie więcej.

Już wiem,że to świetny pomysł i Asjową konstrukcję New way wykorzystam na pewno jeszcze wiele razy, bo pomysły się mnożą, teraz może paseczki. Bluzeczka robiona w ten sposób optycznie wyszczupla sylwetkę mimo pasków i wygląda niebanalnie. Polecam!!!


Jak zaczynałam było upalnie i chłodziłam się wodą z miętą i cytrynką!



Z przyjemnością dziergałam ją na urlopie w Wiśle w pełnej relaksacji


Po drodze czytałam fajne książki



A w gotowej podążyłam na spotkanie do Katowic z inną Gosią, też ogromnie sympatyczną.

Szczegóły techniczne:
Wzór: New Way Asji
Włóczka: 30 dag- 6 motków Catania Fine Color w kolorze Africa 01081 (100% bawełna, 330m/10 dag)
Druty: 2 i 2,5 na ściągacze, całość na nr 3

poniedziałek, 5 października 2015

SPOTKANIE

Nie uwierzycie Kogo spotkałam pewnego pięknego dnia w Katowicach. Oczywiście nie było to przypadkowe spotkanie. Dotychczas znałyśmy się tylko wirtualnie.Poznałam Gosię na Raverly i
od lat niezmiennie podziwiam Jej sweterki. Wiem,że nie tylko ja podziwiam! Często je robię dlatego,że zachwyciła mnie Jej wersja danego projektu. Było tak z Tiramisu i z Juniperkiem i z Casual Lace i pewnie jeszcze wiele takich zgapień zobaczycie na moim blogu. Gosia to przemiła i ciepła kobieta, przy tym prawdziwa Dama- od czubka eleganckiej fryzurki po końce pięknych paznokci. Nasze pierwsze kroki skierowałyśmy oczywiście do Pasmanterii skąd wyszłyśmy z alpakowym moherkiem na zimowe czapki.

To najlepsza Pasmanteria w Katowicach przy ulicy św. Jana. Miła Pani nawet zrobiła nam zdjęcia. Wybór włóczek powalający!!!


Oczywiście ze sklepu nie wyszłyśmy z pustymi rękami. Gosia wybrała włóczkę w kolorze bzu, a ja petrol i musztardowy. Coś z tego wyczarujemy na chłodne dni. To piękne moherki z alpaki z cekinami- Lace Paillettes z Lana Grossa.
 

Była pyszna kawa i lody, przy tym oglądanie robótek i omawianie wzorów. To na prawdę niesamowite jak pasja łączy ludzi. Miałam okazję to poczuć w Łagowie Lubuskim, gdzie spotkałam Elę -blog: Dzianinowe Studio  i Gosię- blog- Radosna Twórczość, w Krakowie. Teraz lubimy się jeszcze bardziej po spotkaniu z twarzą w twarz, jestem pewna,że z Gosią będzie tak samo!
  
A na koniec wspólny spacer po katowickim Rynku. Jest tam na prawdę pięknie !



POZDRAWIAMY DRUCIARSKO Z KATOWIC !