sobota, 28 października 2017

W KOLORACH MAGDALENY

Już kiedyś pisałam o mojej zdolnej koleżance robiącej i sprzedającej biżuterię. Na pewno się domyślacie,że wzajemnie się inspirujemy i wymieniamy rękodziełami. Ja zawsze jestem obwieszona biżuterią od Magdaleny, jest tutaj (klik) na Kolorowej Wyspie. Magda chętnie otula się w moje wyroby drutkowe.

Podobnie jak ja, uwielbia kołowce:





i kołowce Pole też...
O moich kołowcach Pole pisałam też tutaj (klik)


naszyjniki mojej produkcji też pasują do wełenkowych wdzianek








A z "resztek" powstała bluzka, mogłabym powiedzieć,że trzy bluzki, bo za trzecim razem trafiłam
z rozmiarem Magdaleny i posiadanymi zasobami włóczki, której ostatni moteczek dokupiłyśmy
w Pasmanterii Kam Art.
I po tych perypetiach (czyt.prucie wszystkiego), zauważyłam,że taka bluzka musi mieć kształt kwadratu, to wtedy dobrze się układa, ponieważ rękawy są po przekątnej, proporcjonalnie.


zwróćcie uwagę na precyzyjnie dobrane kolczyki



Robiłam jak już wspomniałam ze wzoru Kasi - Wydziergane.
Jest tam dokładny opis i stosowny schemacik. DZIĘKUJĘ KASIU !!!!!

Jakby ktoś chciał szczegółowiej o bluzce Magdaleny, to nabrałam 193 o. na druty nr 4,5. Otwór na rękę na ponad 15 cm, W pionie i w poziomie bluzka mierzy ok. 55 cm, do tego 12 cm pasa plisy dolnej. Otwór na głowę to zamknięte 93 o i ramię to zszycie po 50 o. Pod drugą ręką łączyłam krichnerem 40 o.Po połączeniu w okrążenia dołożyłam w miejscu łączenia 3 o.


Szczegóły techniczne kałużowego kołowca z wełny:
Wzór kałużowego swetra z Bloga Swetry Doroty;
mój rozkład oczek opisałam tutaj (klik)
Włoczka: 30 dag, (3 motki) wełny Justa (100%wełna) z Włoczek Warmii (350 m/ 10 dag)
Druty: nr  6 i 5

Szczegóły techniczne kołowca Pole :
Wzór: Wzór:  Pole Joji Locatelli na Raverly
Włóczka: 30 dag, (3 motki) Cotton Gold Batik Design (55 % bawełna, 45% akryl) (330 m/ 10 dag)
Druty: nr  4,5 i 5

Szczegóły techniczne bluzki skośnej :
Wzór: Sukienka dla leniwca z bloga Kasi-Wydziergane + modyfikacje własne

Włóczka: 2 motki (20 dag) Cotton Gold Batik Design (55 % bawełna, 45% akryl) (330 m/ 10 dag)
Druty: nr 4,5


niedziela, 15 października 2017

GEOPARK w ŁĘKNICY - JEZIORKA KOLOROWE JAK NASZE WŁÓCZKI, cz.2

Dzisiaj, tak jak obiecałam kolejna odsłona naszej podróży po Ziemi lubuskiej. W poprzednim wpisie zaprosiłam Was w podróż po Parku Mużakowskim. A oto kolejna wielka atrakcja turystyczna z okolic Łęknicy- Geopark, utworzony na terenie byłej kopalni węgla brunatnego Babina. Jest to jedyny polski geopark, który znalazł się na liście UNESCO. Ale nie tylko dlatego warto go zobaczyć. Jest tam po prostu pięknie. Bajecznie kolorowe jeziorka na wyrobiskach górniczych zawdzięczają swoje kolory minerałom i procesom chemicznym, które zachodzą na terenie rekultywacji byłej kopalni.
To wszystko teoria, a w praktyce można poczuć jak w bajkowej krainie fantazji . Pierwsze jeziorko, które po wjeździe na teren Geoparku wyłoniło nam się zza drzew, miało kolor szmaragdowy. Od razu złapałam za telefon i zachwycie dzwoniłam do koleżanek z naszej grupy robótkowej, że czuje się w śród tych kolorowych jezior jak wśród farbowanych włoczek.
Uwaga, będzie duużo zdjęć i zapowiadam kolejną część opowieści o Łuku Mużakowa, bo tam jest tak pięknie....


Swoją drogą, miałam przy sobie własne włóczki i w chwilach odpoczynku przerabiałam po kilka rządków.


Tak wygląda wjazd na teren Geoparku. Zadziwieniem odnotowałam,że wejście jest bezpłatne. Co zadziwia jeszcze bardziej, jak się widzi jak to miejsce jest zadbane i czyste.



 Nie brakuje tu ławeczek, mostków i kładek oraz miejsc zadaszonych, gdzie w razie deszczu możną usiąść i przeczekać.





A poniżej największe z jezior, zwane Afryką, ze względu na swój kształt, który przypomina ten kontynent

 i jeszcze dlatego,że linia brzegowa kojarzy się z afrykańskimi krajobrazami.


jakby mnie ktoś zapytał jaki kolor ma to jezioro to odpowiem,że środek granatowy z fioletową obwódką , a przy brzegach jaskrawo pomarańczowy. Bajeczny......


Na poniższych zdjęciach, przy odrobinie wyobraźni, patrząc na ten cypel można zobaczyć afrykańskiego słonia zanurzonego w wodzie. Tak ułożyły się pozostałości skalne.



i miękkie skaliste brzegi z bliska :



Można wspiąć się na stojącą tu 29 metrową wieżę i zobaczyć to z innej perspektywy Wstęp na wieżę też darmowy, co my spod Krakowa odnotowujemy jako duży plus!


Z wieży widać gdzie prowadzi nasza ścieżka rowerowa.

 Krajobrazy pojezierza antropomorficznego. Nad tym rudym  jeziorkiem mocno czuć było żelazisty, kwaśny zapach. Przy każdym jeziorze umieszczone są tablice informacyjne skąd dowiedzieliśmy się,że ich pH jest na poziomie kwaśnego octu. Sprawdzałam organoleptycznie zamaczając ręce (jedyny efekt to smrodek kwaśno-żelazisty), nie odważyłam się próbować smaku:



Starsze jeziorka powoli oczyszczane rzez przyrodę tracą swój niesamowity kolor. Trzeba tam pojechać i to jak najszybciej, by zobaczyć je w pełnej krasie:



Mnie najbardziej podobało się szmaragdowe.... A Wam?




 

Podczas zwiedzania Geoparku można podziwiać zarówno największą morenę czołową w Europie- Łuk Mużakowa, jak i ślady działalności kopalni odkrywkowej:


Żelaziste źródełka mienią się kolorami tęczy jakby wypływała z nich benzyna. Kształtem przypominają krater wulkaniczny w miniaturze, którego stoki to twarda żelazna skorupa.
Piękne w swej brzydocie...



Rude smugi na stokach dolinki to wychodnia pokładów węgla brunatnego. Można tam wleźć i dotknąć. I tutaj niejeden się zadziwi jaki jest ten brunatny węgiel. W dotyku przypomina bezy- ciasteczko z ubitych białek i to mocno posypane brunatnym pudrem. jest bardzo kruchy:




GEOPARK TRZEBA KONIECZNIE ZOBACZYĆ !!!! 
 NAJLEPIEJ PRZYBYĆ Z ROWERAMI!



Polska jest PIĘKNA!!!
TU JEST FANTASTYCZNIE!!!!


środa, 4 października 2017

PARK MUŻAKOWSKI, cz.1

Podczas swoich podróży po Polsce dotarliśmy do uroczego zakątka ziemi lubuskiej, na zachodnich rubieżach, oto PARK MUŻAKOWSKI, który zwiedziliśmy. Z mojej Trzebini w Małopolsce to ok. 400 km jazdy, najpierw  kierunku Wrocławia , a potem  na Berlin.


Cofający się lodowiec skandynawski przed milionami lat podczas zlodowacenia środkowoeuropejskiego pozostawił swój ślad w postaci łukowato wygiętej moreny czołowej. Nazwano ją Łuk Mużakowa. Kształtem przypomina bowiem podkowę i tworzy na tym terenie ciekawą budowę geologiczną, związaną także z występowaniem szeregu bogactw naturalnych. Dnem doliny płynie malownicza Nysa Łużycka. Ze względu na walory tego pięknego zakątka Polski utworzony został Park Krajobrazowy Łuk Mużakowa. W jego obrębie na terenach rekultywacyjnych po Kopalni Węgla Brunatnego Babina znajduje się GEOPARK.  Wymaga osobnego wpisu (obiecuję). Doceniono jego wyjątkowość i znalazł się na liście Unesco.

Kolejny powód dla którego warto odwiedzić te tereny to przepiękny park krajobrazowy PARK MUŻAKOWSKI, także na Liście Światowego Dziedzictwa Unesco. Niemiecki arystokrata książę Herman von Puckler Muskau zafascynowany sztuką kształtowania krajobrazu i ogrodnictwem, kontynuując prace swojego dziadka utworzył dzieło budzące niesłabnący zachwyt. Dzieło swojego życia tworzył przez 30 lat, zarażając swą pasją całą rodzinę. Park, wystawne życie, kobiety i podróże pochłonęły olbrzymi majątek księcia.Jego żona Lucie Anna Wilhelminą von Pappenheim, podzielała pasję budowy parku. Było to dla niej tak ważne,że namówiła męża na rozwód i kolejne małżeństwo z bogata panną, by jej posag podreperował majątek rodzinny. Niestety nawet to nie pomogło i Puckler zmuszony był opuścić Mużaków. Park jednak nie podupadł, kolejni właściciele bardzo o niego dbali i kontynuowali dzieło von Pucklera. Poważnie zniszczyły go działania wojenne, miał nieszczęście znaleźć się na trasie "na Berlin". Czasy powojenne to dopełnienie zniszczeń. Przy tym graniczna Nysa Łużycka podzieliła park na stronę polską i niemiecką. Na szczęście w latach 80-tych ubiegłego wieku, lokalni patrioci wznieśli się ponad podziałami i utworzyli polsko -niemiecką fundację, która zajęła się  rekultywacją całego Parku. Wejście Polski do UE, a co za tym idzie zlikwidowanie linii granicznej ułatwia to zadanie i jest okolicznością bardzo sprzyjającą turystyce i eksploracji Parku.
Park Mużakowski to duża przestrzeń- 700 ha. Polecam zwiedzanie na rowerach. Wygodne dróżki i w obrębie regionu szlaki rowerowe usytuowane  na nasypach kolejowych. Tutaj wszędzie jest równo i prawie płasko.A jest co zwiedzać. My za 6 dni przejechaliśmy w sumie 400 km na swoich rowerach, ale w Łęknicy jest wypożyczalnia. Z kwatery u Państwa Mukoid w Żarkach Wielkich można do Łęknicy dojechać rowerową ścieżką.
POLSKA JEST PIĘKNA!!!!!! 
Wiem, wiem, powtarzam się, ale jeszcze nie raz będę! No tak myślę i już!!!! A teraz najlepsze-fotki, zobaczcie jak tam cudnie, trzeba to koniecznie zobaczyć!:




Na potrzeby upiększania Parku, Herman von Puckler z Nysy Łużyckiej utworzył mniejszą odnogę- Nysę Hermana, a na niej malownicze mostki i wodospady




Obecnie w Zamku mieści się niemiecka szkoła ogrodnictwa i architektury krajobrazu. Piękne klomby i kompozycje roślinne to często prace dyplomowe adeptów.


Kilka razu przejeżdżaliśmy obok tej piramidkowej rośliny o kwiatach jak kasztanowce....aż zauważyliśmy,że można tam wejść



W środku było chłodno i bardzo fajnie:






Wśród pięknych starych drzew była też sekwoja


I wszędzie wokół te wspaniałe widoki :


i z nowej perspektywy



Na górce pozostałości mauzoleum rodziny von Arnim, kolejnych właścicieli Mużakowa


Zamek Bad Muskau stoi na wodzie, po niemieckiej stronie parku


Budynki folwarczne, gdzie mieści się restauracja i kawiarnia, ale trzeba mieć euro,
za złotówki nic nie zjesz.



Uroczy Most Frezjii i ścieżki opodal Zamku


 
Tarasy widokowe, pięknie z każdej strony


W oddali, na środku zdjęcia widać Zamek


No a teraz gdzie jedziemy... w dole kolejne szlaki


Wiadukt nad ścieżką Sary, widoczną w dole. Wiele miejsc nosi kobiece imiona, można sobie tylko wyobrazić co Herman von Puckler tam z nimi wyprawiał...


W parku jest mnóstwo ławeczek w najładniejszych miejscach .
Niektóre jeszcze z czasów von Pucklera


Jeden z mostów na Nysie Łużyckiej w Parku, stoję po polskiej stronie, a jak popatrzycie w prawo na zdjęciu, to już Niemcy.



Widok na Nysę Łużycką z niemieckiego brzegu


i krajobrazy parkowe amfiladowe



Wjazdów do Parku jest bardzo wiele. Tutaj wjazd do Zamku i Parku w Bad Muskau po niemieckiej stronie


Most graniczny i widok na Łęknicę





Zdjęcia robione przy moście granicznym, widok na niemiecką stronę, to Saksonia 
i niedaleko stąd do Drezna





i jeszcze raz widok na polską stronę z mostu granicznego - Łęknica.




TAM JEST CUDNIE,

MUSICIE TO ZOBACZYĆ!!!!!