czwartek, 26 lutego 2015

KOCYK ENTELOCYK

Entrelakowanie to dla mnie wciąż nowa umiejętność, nabyta przy okazji testowania czapki dla Bryzeidy. Gdy dostałam propozycję wykonania dwukolorowego kocyka spróbowałam wykonać go właśnie tą techniką. Efekt mnie zadowala, nieskromnie wyznam, chociaż jakby to ode mnie zależało, wybrałabym inny zestaw kolorów. A Safirce się podoba...
Do zrobienia kocka użyłam włóczki Shetland z której już robiłam czapkę. W tym projekcie włóczka też się świetnie sprawdziła. Jest mięciutka, puchata i odpowiednio gruba. Całość wykończyłam na brzegach i-cordem. Tutaj samouczek u Dropsa .
No to robicie te zdjęcia, czy nie, bo czekam!




Safirka chętnie pozuje do zdjęć, choćby z kocykiem...



Szczegóły techniczne:
Wzór: wariacje własne na temat entrelaka i film instruktażowy na blogu Dutelele

Włóczka: 40 dag Shetland Yarn Art (20m /10 dag) 30% wełny 70% akrylu.
                 Po 20 dag niebieskiej nr 526 i różowej nr 508
Druty: nr 6 i nr 8 do wykończenia I-cordem  i filmik instruktazowy u Dropsa 

Wymiary kocyka to 90/80 cm

Z przyjemnością prezentuję Wam udzierg mojej koleżanki Ani. Ania też jest bibliotekarka i też z talentem do rękodzieła.Wydziergała sobie z Lanagoldu 800(ok. 2,5 motka) na drutach nr 2,5 tuniczkę nie tylko bardzo ładnie,ale do tego w rekordowym tempie.Jak na początek przygody druciarskiej to świetnie!!!




wtorek, 17 lutego 2015

BIBLIOTEKARKI MAJĄ SPÓDNICZKI LANESPLITTER

Razem z Jolą , znaną z bloga Bajkowe Koronki zrobiłyśmy sobie spódniczki. Jola z Deight Dropsa i Lanagolda Fine Alize,a ja z Fabela Dropsa. Oczywiście każda z nas użyła ulubionych kolorków. Ze swoich dzieł jesteśmy bardzo zadowolone. Prezentujemy je w głównej siedzibie trzebińskiej biblioteki w której pracujemy, jakby ktoś jeszcze nie wiedział.
To bardzo udany projekt. Dobrze się prezentuje i mamy wrażenie,że wyszczupla.Przy okazji to ciepły i wygodny ciuszek na chłodne dni. Jola swoją podszyła elastyczną halką, a ja mam osobno zakładaną. Jakieś podłożenie jest konieczne.
Robiąc spódniczkę kierowałam się opisami Bogaczki i Makunki. Szczególnie zaś wykorzystałam opis i cenne uwagi Alushki- blog- Moje miejsce. Dziękuję serdecznie za pomoc i  za inspirację !  Alushka pisze o spódniczce: Tutaj i tutaj
Na końcu wpisu podaję mój przepis jakby ktoś potrzebował.
Wszystkie zdjęcia robiła nam Renia. Renatko bardzo Dziękujemy za fajną sesję!



Jola wystąpiła w nowej bluzeczce szydełkowej z włóczki Sal Abiye, którą razem zakupiłyśmy. Co ja z niej zrobiłam na drutach(wyraźniej widać cekiny niż na szydełkowej robótce) widziałyście w poprzednim mym wpisie.




Bardzo podobają nam się zdjęcia Oli i Gosi na schodach w jednakowych Cocachinkach. zaprojektowanych przez naszą ulubioną projektantkę Asję .Dodam na marginesie,że Cocachinki też obie obie z Jolą sobie  robimy, bo wzór nas zauroczył i kupiłyśmy go od razu.
No i też mamy wspólne zdjęcia nas schodach. Może nie są to w pełni zautomatyzowane schody, ale i w górę i w dół prowadzą, a udziergi też pawie jednakowe. W każdym razie zostały zakończone równocześnie.



Jola robiła wzorem francuskim, naprzemiennie brązową włóczką i melanżem po dwa rzędy, a ja melanżem robiłam da rządki prawym jerseyem, a czarnym dwa rządki oczek prawych. 


Na koniec, aby nieco zmniejszyć szerokość spódnicy w górnej części nabrałam oczka wzdłuż brzegu i przerobiłam 5 cm jerseyem. Całość zamyka szeroka guma, łączenie zamaskowane jedwabną wstążką.


Szczegóły techniczne dla dziewiarek: (podaję informacje dla mojej spódniczki)
Wzór: z Ravelry (darmowy) Lanesplitter Skirt by Tina Whitmore
Włóczka: Fabel Dropsa (205 m/5 dag) - 75% wełna i 25 % poliamid15 dag czarnej 400 i 15 dag            melanżowej 677
Druty: nr 2,5

Informacje o spódniczce Joli na Jej blogu BAJKOWE KORONKI 

Krótki przepis na spódniczkę:
Na blogu Makunki jest fajny opis ze zdjęciami. Tutaj. My z Jolą robiłyśmy trochę innym sposobem.
Na druty nr 2,5 od razu nabrałam 179 oczek i na początku każdego rzędu ujmowałam jedno oczko przerabiając dwa razem (oczko brzegowe z następnym), a przed ostatnim oczkiem brzegowym dodawałam jedno oczko, a narzut przerabiałam przekręcony, żeby dziurki nie było widać.W taki sposób powstaje nam powoli długi pasek skośnej tkaniny z której będzie spódnica.
Nabrane 179 oczek to nie jest długość spódnicy, tylko skos. Można nabrać więcej jak ma być kolanko zakryte.
Właściwie można by było nabrać oczka jakąś metodą dwustronną by później mieć żywe oczka na dole i łatwo je połączyć z oczkami na końcu robótki. Asja pokazuje to świetnie tutaj. Ja nabrałam zwyczajnie i w momencie łączenia początku z końcem spódnicy musiałam cienkim drutem nabierać oczka w miejscu, gdzie rozpoczynałam.Obydwie części skosu połączyłam szyjąc oczka niewidocznym szwem,(są filmiki w internecie),np. tutaj  a tutaj są zdjęcia krok po kroku. 

Aby nieco zmniejszyć szerokość gotowej spódnicy w górnej części nabrałam oczka wzdłuż górnego brzegu 
i przerobiłam 5 cm jerseyem. Całość zamyka szeroka guma, łączenie zamaskowane jest jedwabną wstążką.
Na dolnej krawędzi także nabrałam oczka i wykończyłam i-cordem, filmik u Dropsa.
Układ pasków koloru:
 1 rząd nitka kolorowa oczka prawe,
 2 rząd nitka kolorowa oczka lewe.
 3 rząd nitka czarna i oczka prawe
 4 rząd dalej nitką czarną, ale uwaga nadal oczka prawe,
Powtarzamy cały czas rzędy 1-4
Mam nadzieję, że mój przepis komuś pomoże w stworzeniu tego fajnego ciuszka.
Częstujcie się! Powodzenia!
 

środa, 11 lutego 2015

MIGDAŁOWY, LUTOWY KOMPLET

Ten post dedykuję mojej Kochanej Lucynce, która jest uziemiona po narciarskich szaleństwach
Szybkiego powrotu do zdrowia życzę!

Jak tylko zobaczyłam kolejną kombinację Migdał na e-dziewiarce to wiedziałam,że odgapię. Migdał bawi się wzorami i kolorami w artystyczny sposób, podziwiam jej piękne udziergi. Długo trwało dobieranie włóczki i obmyślanie jakby to zrobić, ale jest. Moja wersja nieco się różni od oryginału, ale przecież o to chodzi,żeby wnieść coś swojego do rękodzieła.Komplet nie jest dla mnie, co widać wyraźnie po rozmiarze czapki, tylko dla mojej koleżanki Romy.

Czapkę zrobiłam wzorem francuskim, na 100 oczek. Po dwa okrążenia kolorem beżowym i melanżem. Początkowy pas kilkunastu cm robiłam na drutach nr 2,5, żeby było ciepło w uszka, bo włoczka dość cienka jest. Dalej już do końca na 3,5, nieco ją poszerzyłam dodając równomiernie kilkanaście oczek. Wykorzystałam pomysł Migdał na ciekawe zakończenie czapki ozdobnym pierścieniem. Wykonałam go ujmując dużo oczek w jednym rzędzie. Dalej ok 5 cm prosto i wywinęłam na wierzch upychając pod niego marszczenia czapki.
Szal plotłam w kawałkach,żeby uzyskać szersze pasy poszczególnych kolorów melanżu. Pasy boczne mają po 32 oczka, przerabiałam je na drutach nr 4 wykonując jasną włóczką dwa rzędy (o.prawe po prawej, a o. lewe po lewej. Kolejne 4 rzędy włóczką melanżową: pierwszy rząd (prawa st.) to o. prawe; drugi rząd (lewa str.) też o. prawe; trzeci (prawa str.) o. lewe; czwarty (lewa str.) o. prawe i teraz znowu jak wyżej powtarzamy operację z jasną włóczką i powstają fajne paseczki. Pasy te robiłam z beżowego Cashmere Gold Madame Tricote i melanżu rudości Trekking Color Zitron.
Pas środkowy z warkoczem to 28 oczek (w tym 12 o. to warkocz), przerabianych samą tylko włóczką Merino Gold, bardzo fajną i mięciutką o satynowym połysku i przyjemnym splocie.Trudno było się zdecydować jak wykończyć szal. Myślałam o oczkach rakowych jak u Migdał. Na koniec jednak nabrałam wokół oczka i wykończyłam brzegi i-cordem, filmik u Dropsa.
Wymiary szala to ok 145/45 cm.






Zdjęcia robione przed spacerem, więc Safirka zniecierpliwiona






I TO BĘDZIE MOJA CZAPKA LUTOWA


Szczegóły techniczne:
Wzór: wariacje własne na bazie  kombinacji Migdał
Włoczka: 20 dag (2 motki)beżowej Cashmere Gold Madame Tricote 55% wełna, 5% Kaszmir, 40% akryl (320m/10dag) i 20 dag (2 motki) melanżu rudości nr 538 Trekking Color Zitron. 75% wełna superwash,
              25% poliamid (420m/10 dag)
Druty: Czapka nr 2,5 i 3,5. Szal nr 4.

czwartek, 5 lutego 2015

KARNAWAŁOWA NOC W OPERZE z drutami oczywiście

W ubiegłą sobotę, byłam w kinie na transmisji "Opowieści Hoffmana" z Metropolitan Opera i żeby nie było,że tak sobie tylko siedziałam i słuchałam przez 4 godziny! Robiłam szal, to już ostatnia robótka z brązowej serii w koszyczku. Wkrótce zobaczycie, bo go ukończyłam. 
A dzisiaj tak przy okazji chwalę się sweterkiem, który zrobiłam już dawno, ale nie miał swoich 5 min w wirtualnym świecie. Pokazuję go tak w karnawale ponieważ jest taki wieczorowy i operowy to wystąpiłam w nim i mam zdjęcia.
Zdjęcia na ludziu robiła moja przyjaciółka Joasia, podczas antraktu oczywiście. 
Dziękuję Joasiu!

To zdjęcie jeszcze z jesieni

4 godziny relaksu z przyjaciółką, drutami i piękną muzyką. To jest to!


Na ekranie zapowiedź kolejnych transmisji.




Ten sweterek to moja pierwsza przygoda z metodą robienia rękawów z główką w całości od góry, razem z przodami i tyłem. Robiąc go wzorowałam się na instrukcji Anny Krukowskiej-Bolenz zamieszczonej na blogu Asi-Włóczki Warmii TUTAJ

To bardzo prosty i dobry sposób na sweter. Ponieważ zawsze mam problem z doborem guzików, zrobiłam wiązaczki.

Wspomnę jeszcze na koniec o włóczce, która poza tym,że wygląda zachwycająco i bardzo elegancko, nie zachwyca w noszeniu. Akryl to jest i tyle...Jak jest ciepło, to w nim zbyt ciepło, a jak zimno to nie ma co liczyć na zagrzanie, za to wygląda na prawdę super. Cekiny (chociaż podgryzają), prezentują się na prawdę fajnie. Polecam go raczej na elegancki szal (też sobie zrobiłam)niż sweterek, ale przyznaję,że sweterka używam i budzi zachwyt.






Tył taliowałam ujmując oczka w dwóch miejscach, Fajnie to wygląda, chociaż na czarnej włóczce widać tylko w pełnym słońcu.



Mam też szal z jednego motka Sal Abiye, robiony jerseyem po skosie na drutach nr 6.


Szczegóły techniczne swetra: 
Wzór: Gabidrutkowy z wykorzystaniem metody : Jak zrobić sweter od góry bez zszywania, opisanej                przez Annę Krukowską-Bolenz na blogu Asi -Włóczki Warmii TUTAJ
Włóczka : 2 motki - 20 dag czarnej  Sal Abiye Alize nr 60 (410 m/10 dag) 80% akryl, 10% poliester,                   5%metalic, 5% cekiny
Druty nr 5