Oto czapka moherkowa, która powstała jako wariacja na temat Poopy. Do miodowego moheru wygrzebanego w moich zasobach dodałam cekinkową złotą nitkę Himalaya Yildiz, a brązowe żeberka zrobiłam z resztek. Na obrzeżu czapki też żeberka z pasków lewego i prawego jerseyu. Całość wygląda tak trochę "hindusko" i noszę ją tak jak widać na zdjęciu, odwrotnie jak Poopy
CZAPKI KWIETNIOWE
Szczegóły techniczne budyniowego beretu:
Wzór : Red Rose by Ysolda Teague
Włóczka : Kashmir Himalaya, (550m w 10 dag), zużyłam pół motka robiąc podwójną nitką
Druty: nr 4 całość, ale początek- antenkę robiłam na nr 3,5, a końcówkę na nr 3,
żeby przylegała na uszy
Wzór : Red Rose by Ysolda Teague
Włóczka : Kashmir Himalaya, (550m w 10 dag), zużyłam pół motka robiąc podwójną nitką
Druty: nr 4 całość, ale początek- antenkę robiłam na nr 3,5, a końcówkę na nr 3,
żeby przylegała na uszy
Czapki do podziwiania, piękne! Wiosna w rozkwicie, lato coraz bliżej a ty będziesz te czapki tak cały rok produkować, nawet w upały? To może jakąś dla mnie - serdeczności:)
OdpowiedzUsuńJolu, maniaczki tak mają.Jeszcze wiele czapek mam zamiar zrobić, pomyślę też o jakiejś dla Ciebie. Dziękuję i pozdrawiam!
UsuńCieszę się, że udało mi się być dzisiaj pierwszą z komentarzem - dziewiarskie pozdrowienia Gabrysiu w Światowym Dniu Książki.
OdpowiedzUsuńJolu, no to do książek spieszmy i macham Ci drutkami przyjaźnie!
UsuńGabrysiu zaczapkowałaś się :) Popy, czapka ponadczasowa, noszona na lewo też wygląda super. A beret dla Julki zapowiada się prześlicznie :) Czy robisz go w/g jakiegoś wzoru ?
OdpowiedzUsuńJolu, wzorek przyleci do Ciebie tylko go zeskanuję bo już nie pamiętam skąd drukowałam, z jakiejś ruskiej stronki. Wzorek to jest Red Rose. Pozdrawiam cieplutko!
Usuńśliczne. Widzę, że na kolejną zimę będziesz gotowa! ;)
OdpowiedzUsuńAsiu, zapasy włóczek też gromadzę,więc i sweterki będą.Pozdrawiam serdecznie!
UsuńBardzo ładne czapki.Jednak mnie zaciekawił beret,gdyz jest świetny i robiony na 5-ciu drutach.Zima Ci nie straszna jak masz tyle fajnych czapek.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMałgosiu, świetnie się robi takie rzeczy na bambusowych drutach skarpetkowych, bo nie ślizgają się i nie wypadają przy robocie.Pozdrawiam!
UsuńCzapek nigdy dość:) Świetne , a poppy w Twoim wydaniu zupełnie nabrała innego wymiaru:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKrysiu, ona taka trochę jakby hinduska jest, rzeczywiście inna niz poopy clasic.Pozdrawiam drutkowo!
UsuńŁadna produkcja czapek :) A gdzie Ty w nich?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Marta
A u nas to już za ciepło na czapki jest.Pozdrowienia i całuski!
UsuńJeśli nosisz tak jak wygląda na zdjęciu to taka troszkę jak turban .Masz cierpliwość Gabi do tych czapeczek .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ewuniu, lubię i robić i nosić, tylko w szafie miejsca brakuje.Pozdrawiam serdecznie!
UsuńŚliczny wzorek na tych czapkach. I bardzo prawidłowo dziergasz-latem na zimę, a zimą na lato. Jesteś przygotowana na wszystko. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMałgosiu, dziewiarki są gotowe na wszystko i dziergaja zawsze i wszędzie.Całuski!
UsuńFajne czapeczki :) Ja jednak kocham kaptury, do czapek nie mam przekonania, jakoś tak ;) Co prawda jedną sobie zrobiłam, ale na przymiarkach jej noszenie się skończyło ;D Może skuszę się na Poppy, bo mi się podoba... zrobię siostrze - tak, zrobię dla siostry ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :D
Kaptury też są ok i zagrzeją i dają się ładnie ułożyć na plecach stanowiąc fajną ozdobę, też je lubię. Poopy jest wyjątkowa, też jestem jej fanką i co sezon mi przybywa jedna.pozdrawiam wiosennie!
UsuńFajne czapki:) Ja swoje już schowałam głęboko do szafy i nie mam zamiaru ich wyciągać:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBasiu,ale fotki na pewno masz to się pochwal od czasu do czasu jakąś czapeczką.Pozdrawiam wiosennie i bezczapkowo!
UsuńPomysł zawsze się liczy!
OdpowiedzUsuńTak!Pomysł najważniejszy, a potem to już tylko drutki i włóczka.Pozdrawiam!
UsuńIndyjskie tematy to ja bardzo lubię!
OdpowiedzUsuń