środa, 8 kwietnia 2015

COCACHINKI i BIBLIOTEKARKI

Dzisiaj będzie baaardzo dużo zdjęć. Podzielę się też z Wami dziewiarskimi doświadczeniamii przy tworzeniu pięknej, chociaż  nieco kapryśnej księżniczki Cocachin i będzie sesja zdjęciowa w naszej bibliotece z Jolą, znaną z bloga Bajkowe Koronki.


Jak tylko zobaczyłyśmy nowy projekt Asji to obie z Jolą byłyśmy zachwycone! Musiałyśmy mieć takie cudo! No więc druty w dłoń, zakup wzoru, dobór włoczki i do dzieła. Trochę to trwało, bo inne ważne robótki też niecierpliwią się w koszyczku.

Moja pierwsza wersja po konsultacjach z projektantką została skasowana, na szczęście prucia było niewiele-to zdjęcia poniżej. Wychodziły mi za duże dziury przy narzutach, Asia trafnie to zdiagnozowała i poradziła żeby oczka lewe w okrążeniach odwracać.Zadziałało!

9 lutego


Z radosnym zapałem rozpoczęłam drugie podejście do księżniczki Cocachin. Poniżej jej zdjęcia.Tym razem miałam już dość dużo zrobione, gdy się okazało,że rozmiar L jest dla mnie zbyt obszerny, a pachy jakimś cudem za płytkie. Już na Wiśce widać,że przesadziłam z szerokością.

11 lutego


Nie zrażona niepowodzeniami, z których w końcu wyniosłam nowe doświadczenia, przeszłam do dziergania wersji trzeciej-finałowej. Wersję drugą powierzyłam mężowi,żeby miał swoje udziały
w mojej pasji.Przecież ja też czasem rozplątuję żyłki wędkarskie no i oczywiście chętnie spożywam złowione i przyrządzone rybki.

Teraz już poszło płynnie.Nabrałam oczka polecaną przez Asję metodą German Twisted Cast On (film).  Dzięki temu brzeg jest elastyczny, ale się nie rozwleka.

21 lutego

Moja Wersja III ma też pewne modyfikacje.Chyba najważniejszą z nich jest to,że sweterek jest mocno dopasowany.



Teraz już szerokość jest ok. Ponieważ  zrobiłam pachy nieco głębsze niż w wybranym tym razem rozmiarze M, znowu miałam nadmierną ilość oczek na korpus. Ujęłam je więc pod pachami, stopniowo, w co drugim okrążeniu na skosach. Ponadto dałam mniej oczek na boczne plisy.Talię też zaznaczyłam, bo tak lubię. Zabiegi na talii przeprowadziłam tam,gdzie widać jasną niteczkę. Ujęłam i dodałam 4 razy co 2 cm. A reszta według wzoru Asji.

Kolejne modyfikacje dotyczyły rękawów.Poniżej łokcia ujmowałam w każdym okrążeniu mimo,że wzór wymagał ujęć w co drugim. Efektem tych zabiegów jest rękaw węższy niż oryginalny i skosy wzoru, które wchodzą na dłoń leżą w jednym miejscu.





Poniżej moja kapryśna księżniczka z chudego potworka przepoczwarza się w postać księżniczki podczas blokowania. Trudno uwierzyć, że z tego coś będzie...To jakieś widmo jest, pragnące ofiar.



A poniżej już gotowa Cocachinka, moja i Joli. Obydwie są wersjami na letni czas. Wykonane z lekkich włókien. Joli, z bambusa połączonego z lnem, moja z Lenki od Asi z Włóczek Warmii.
Jola już wydziergała sobie wełnianą, a ja też na pewno zrobię sobie drugą, bo to fajny i bardzo udany pomysł naszej ulubionej projektantki Asji. Wymaga uwagi i skupienia,ale fajnie rozpisany i efektowny! Chciałabym też specjalnie podziękować Asji, która bardzo życzliwie i błyskawicznie odpowiada na maile i dzieli się swoim doświadczeniem.
Dziękuję Asju!


Cocachinka ma to do siebie,że jest piękna i z przodu i z tyłu.



U Joli na blogu-Bajkowe Koronki znajdziecie więcej informacji o jej czerwonej księżniczce



Tutaj widać efekty modyfikacji moich rękawów. Prawda,że fajne....




Przy okazji zapraszamy do trzebińskiej książnicy!
Autorką zdjęć jest tradycyjnie Renata, też drutkująca bibliotekarka.
Dziękujemy Reniu za cierpliwość i fajne pomysły!!!


A po sesji zdjęciowej i pierwszym użyciu sweterka- jeszcze jedna modyfikacja-lekkie zmniejszenie obwodu dekoltu za pomocą półsłupków i oczek rakowych.
Nieskromnie dodam,że jestem bardzo zadowolona z końcowego efektu całej mojej Cocochinki. Wersja Joli też jest świetna i swobodnie się układa jak tuniczka !





Szczegóły techniczne: do jeansowej, lnianej Cocochin. O czerwonej na blogu -Bajkowe Koronki
Wzór:
Cocachinka autorstwa Asji Janeczek
Włóczka:
Lenka w kolorze Jeansowym zakupiona u Asi w Włóczkach Warmii -270g (niecałe 6 motków)  340m /10dag  Len 100% 
Druty:
 nr 3

48 komentarzy:

  1. Brawo piekny sweterek.Sesja zdjęciowa super.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Gosiu,taka wspólna sesja to na prawdę duża frajda.Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  2. Sesja barrrrdzo udana, bluzeczki piękne:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy fajną i cierpliwą fotografkę. Pozdrawiam i dziękuję!

      Usuń
  3. Piekne Księżniczki na świetnych modelkach:-) Gorąco pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu, jak pisałam tego posta to myślałam sobie o Twoim tempie pracy. Twoja księżniczka wykluła się znacznie szybciej.Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  4. Obie wersje przepiękne no i sesja - pełen profesjonalizm :). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Gabi, Twój sweterek podoba mi się najbardziej! Nie jest szeroki przy dekolcie, ma idealne rękawy. Super, że jest dopasowany. Dla mnie 'księżniczka' bardzo udana :)
    Pozdrawiam ciepło, Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Martusiu, dziękuję za uznanie i czekam na Twoją wersję księżniczki.Koniecznie wybierz najmniejszy rozmiar.Pozdrawiam cieplutko!

      Usuń
  6. Widmo pragnące ofiar :DDDDD Ale się uśmiałam!
    Piękne są Wasze sweterki i takie mają optymistyczne kolory. Może Wam się uda przywołać nimi ociągającą się wiosnę... Zakładajcie je jak najczęściej :)
    Jestem pełna podziwu dla Twojej modyfikacji rękawów!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu, bardzo Ci dziękuję.Widmo mnie w pierwszej chwili na prawdę przeraziło, ale potem udało się je ujarzmić. Wiosny u nas jeszcze nie ma więc nie udało się zrobić sesji plenerowej.Dzięki temu,że Joli sweterek był ukończony wcześniej niż mój mogłam przemyśleć modyfikacje rękawów.Takie są bardziej praktyczne. Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  7. Jak pięknie wyglądacie w sweterkach! Twój podoba mi się bardziej ze względu na kolor.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Projekt jest na prawdę ciekawy.Już mi się marzy następna wersja. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  8. Podziwiam Twoją determinację, ale opłaciła się, efekt jest piorunujący. Cudnie wyglądasz w tym sweterku, Fantastyczna sesja. Ściskam gorąco:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Martusiu, ja też uważam,że się opłacało chociaż chwilami miałam go dość.Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  9. Gratuluję samozaparcia. Podziwiam wszystkie osoby, które dziergają z opisów. Ja nie mam do tego cierpliwości, więc "drutuję" z głowy :) Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo. Muszę przyznać,że i ja wolę schematy zamiast opisów. i by la to pierwsza rzecz jaką z tym wzorem zrobiłam-rozrysowałam sobie graficznie i podpisałam gdzie, ile oczek ma być. Taka forma lepiej do mnie przemawia.Miałam nieco grubszą włóczkę i musiałam pokonać kłopoty z szerokością,ale udało się! Pozdrawiam Cię serdecznie!

      Usuń
  10. Coś cudnego!. Gdybym ja po drodze miała taki zezwłok, chyba bym się poddała. Zazdraszczam też Wiśki. Widać. że jest bardzo pomocna.
    Zdjęcia i udziergi piękne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, bardzo dziękuję za komplementy. Zewłok mnie na prawdę przeraził,ale okazało się,że da się naciągnąć.Wiśka bardzo się przydaje, a imię ma na część naszej noblistki.Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  11. Wspaniała bluzeczka :-) Cudny kolor - bardzo mi się podoba Twoja wersja :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, dziękuję i namawiam do wykonania takiej dla siebie.Na prawdę warto.Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  12. Genialne sweterki i genialna historia :D cieszę się, że widmo pragnące ofiar (buahahaha!) przerodziło się w takie cudeńko! Ach! dumnam z Was dziewczyny! jak stąd do Was! :))) (i z siebie trochę też...)
    pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu, komplementy od Ciebie cieszą szczególnie.Dziękuję bardzo i rosnę w dumę.Duża w tym Twoja zasługa,że nie dałaś mi się zniechęcić.Swoją drogą projekt genialny i jak to bywa z Twoimi sweterkami-bardzo kobiecy. To nas najbardziej zachwyca, bo my kobitki jesteśmy,a nie jakieś gender,ani unisex.Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  13. Gabrysiu - piękne sweterki! Przepiękne! Sesja cudna - w takim wspaniałym miejscu, jak biblioteka sama bym się chętnie sfotografowała :). Pocieszasz mnie tymi przeróbkami i pruciem, bo ja utknęłam przy New Way - mam za grubą włóczkę. też prułam i zmieniałam koncepcję. Ale już wiem, co zrobię, a to najważniejsze. Bardzo podoba mi się Twoja modyfikacja rękawów - świetnie leżą! Czy ta Lenka rozciągnęła się w praniu? Bo tak to wygląda na zdjęciach. Pytam, bo też chciałabym coś z niej zrobić :)
    Pozdrawiam serdecznie,
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu, dobrze,że sobie robisz New Way, podobnie jak Cocachinka ładnie się prezentuje i uważam,że to świetny projekt.Czasem niestety trzeba pruć. Lenka się nie rozciągnęła w praniu, tylko tak jakoś dziwnie wyglądała.Len się w ogóle rozciąga, mam nadzieję,że niewiele, ale superkowo się w tym chodzi. Rękawy w coco po modyfikacjach są bardziej praktyczne.Pozdrawiam cieplutko!

      Usuń
  14. Ale z Was szalone dziewczyny :) Zazdroszczę atmosfery w pracy i samego miejsca jakim jest biblioteka :) Sweterki, oba, są piękne.
    Namoczony zewłok wygląda tragicznie, zawsze po namoczeniu robótki przeżywam koszmar i strasznie się boję czy to aby będzie się nadawało do użytku :) Ale na szczęście przybiera pożądany kształt :)
    Pozdrowienia dla koleżanek i dla Ciebie Gabrysiu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biblioteka to na prawdę magiczne miejsce i dużo tu druciarek hobbystek.Ponadto przyciągamy swoją pasją do czytania i do robótek.
      Osobiście nie cierpię blokowania, ale efekty daje świetne.
      Dziękujemy Jolu za pozdrowienia i też przesyłamy1

      Usuń
  15. No kochana ale ładnie w nim wyglądasz:)) Czerwona jako tunika też bajecznie wygląda:) ale osobiście bardziej podobają mi się Twoje rękawy:) I sporo dłubania na takich cienkich drutach ale się opłaciło:) buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Basiu. Oczywiście się opłacało, projekt jest wart zrobienia.Moje rękawy bardziej praktyczne są.Jola uwielbia czerwienie w przeciwieństwie do mnie.Jej wersja jest bardziej tuniczkowa. Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  16. Gabrysiu,piękne te Wasze Cocachiny i Twoja,i Joli. I te książki w tle... Bardzo podobają mi się rękawy w Twoim sweterku-zwężane,przylegające.Jestem pod wrażeniem Twoich przygód ze sweterkiem i tego, że , jak przystało na Super dziewiarkę, nie poddałas się. Warto było.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu, to prawda,że do ręcznie wykonane sweterki bardzo dobrze się prezentują na tle książek. Może dlatego,że też maja "duszę". Przyznaję,że przygoda z cocachinką była bardzo ciekawa i przy okazji dużo się nauczyłam. Czekam na Twoją wersję. Całuski serdeczne!

      Usuń
  17. Sweterki śliczne i jak widać piękno rodzi sie w bólach.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie to ujęłaś.Najważniejsze,że było warto. Efekt końcowy wynagrodził wszystko. Pozdrawiam!

      Usuń
  18. Fajnych zdjęć nigdy za wiele:) Oba dzieła zasługują na pochwałę i odpowiednie peany, rakowe oczka to wspaniały sposób na zdyscyplinowanie dekoltu, godne naśladowania i wypróbowania w przyszłości , ale najlepsze jesteście Wy dziewczyny! Cudowne, roześmiane i szczęśliwe! To widać , słychać i czuć:))) Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiolu,zapewniam Cię,że nasza Fotografka wzoruje się na najlepszych. Często ogląda Twoje cudne zdjęcia. Oczka rakowe zawsze mnie ratują jak nabiorę na dekolt za dużo oczek, albo jak włóczka się naciąga.Do tego fajnie wyglądają.Dziękujemy z komplementy. Nasze śmiejące się mordki to zadowolenie z nowych sweterków i nasza pasja. Wszystkie druciarki są zadowolone, bo mają pasję. Pozdrawiam serdecznie Koleżankę z pasja!

      Usuń
  19. Obie jesteście piękne w tych Cocachinkach! Własnoręczne dzierganie jest cudowne również przez to że wzór można dopasować pod własne potrzeby. Trwam w zachwycie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, każdy może z tego samego wzoru stworzyć indywidualną wersję. Dziękujemy za komplementy. Pozdrowienia serdeczne!

      Usuń
  20. Przepiękne sweterki, otoczenie cudowne. Też jestem bibliotekarką i robię TEN sweterek, co prawda nie kupowałam wzoru ale się nim inspiruję i robię "z głowy", będzie to moja wersja .
    Pozdrawiam serdecznie i całuję koleżanki "po fachu"
    Basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, miło mi gościć tutaj dziergającą bibliotekarkę.Wzorki Asji są cudne i na prawdę inspirują.Jestem ciekawa Twojej wersji.Czy można Cię podziwiać na blogu, gdzie?Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
    2. Niestety bloga nie prowadzę, ale postaram się pokazać co zrobiłam. W komentarzach chyba nie można wkleić zdjęcia ale może wyślę na e-maila.
      pozdrawiam Basia

      Usuń
  21. Przepiękne sweterki, otoczenie cudowne. Też jestem bibliotekarką i robię TEN sweterek, co prawda nie kupowałam wzoru ale się nim inspiruję i robię "z głowy", będzie to moja wersja .
    Pozdrawiam serdecznie i całuję koleżanki "po fachu"
    Basia

    OdpowiedzUsuń
  22. Bibliotekarki bawią się dobrze i dziergają piękne sweterki :) Super dziewczyny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Dorotko. Podobnie jak TY uwielbiamy robótki.Szkoda tylko,że czasu tak mało jest na przyjemności. Pozdrawiam cieplutko!

      Usuń
  23. Gabrysiu, piękne Cocachinki :) Bardzo lubię oglądać takie modyfikacje, bo udowadniają, jak kapitalnie można dostosować jeden wzór do różnych osób :) Do tego świetna sesja z klimatem... Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  24. Śliczne te Wasze Cocachinki:)
    Moja jest jeszcze w powijakach, ale już widzę, że dekoldzik kwalifikuje się do zmniejszenia;)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  25. suuuuuuuuuuuuuuuuuuuper, zabieram się za swoją bo aż mi żal ;) :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Piękne obydwa sweterki, bardzo ładnie Wam w tych kolorkach i sweterkach
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń