Na tegoroczny urlop wybraliśmy tradycyjnie Polskę mimo niepewnej pogody tu zawsze jest pięknie. Tym razem w ostatnim tygodniu lipca pojechaliśmy do Wisły, miejsca szczególnie bliskiego zodiakalnym baranom, czyli nam (mamy tam specjalne miejsce-Baranią Górę) i miłośnikom pięknych widoków nad wodą i amatorom tras rowerowych, są też zabytki i specyficzny klimat - znów coś dla nas. Jest tu wszystko czego potrzeba! Baza noclegowa i gastronomiczna super! Niedaleka podróż - tylko 99 km. Pogoda też się udała.
Na wyprawę zapakowałam moteczki i druty - podstawowy warunek dobrego wypoczynku
Jak braknie włóczki to mają tu też barany!
Przy okazji mogliśmy podziwiać występy grup folklorystycznych z całego świata w ramach
52. Tygodnia Kultury Beskidzkiej i Międzynarodowych Spotkań Folklorystycznych w Wiśle.
A drutkowanie to najlepiej smakuje w plenerze. W tle Zameczek Prezydencki w Wiśle
Zwiedziliśmy Zamek- oficjalną rezydencję prezydenta RP. Ponieważ póki co mamy dwóch a na Zamku żadnego nie było, można więc zwiedzać. Zamek na prawdę robi wrażenie. Zaprojektowany dla prezydenta Mościckiego przez krakowskiego architekta prof. A. Szyszko -Bohusza (1883-1948). Wybudowany na Zadnim Groniu u zbiegu Białej i Czarnej Wisełki w latach 1928–1931 na miejscu spalonego zameczku myśliwskiego Habsburgów. Zameczek przepiękny i koniecznie go trzeba obejrzeć, ale należy się wcześniej umówić telefonicznie, a na miejscu przejść procedurę "antyterorystyczną", w końcu to rezydencja prezydencka. Najbardziej zaskakuje to, że wszystko w nim jest oryginalne i świetnie zachowane. Zachwycają nowoczesne żyrandole z lat międzywojennych i gięte, niklowane meble. Oglądając je trudno uwierzyć, że nie są całkiem nam współczesne. Na krzesłach wymieniono tylko nadgryzioną zębem czasu skórę antylopy na aksamit i odświeżono niklowania.
Tutaj informacje i zdjęcia wnętrz: Zamek w Wiśle
A teraz w góry na rowerkach. Po drodze na Baranią Górę mijamy uroczy staw.
A czym wyżej, tym piękniej! Dla spragnionych wędrowców przepyszna i lodowata woda z Białej Wisełki. Smakowała świetnie!
A to cel naszej wyprawy- Kaskady Rodła pod Baranią Górą . Dalej się nie dało, bo nie można nadwyrężać rąk dziewiarki uciążliwym pchaniem roweru pod górę.
Z górki jest znacznie łatwiej...
Wspaniałe trasy rowerowe wzdłuż Wisły zawiodły nas do Ustronia.
A tutaj nasza kwatera, stuletni pensjonat z "klimatem" i skrzypiącymi schodami
Pensjonat okazał się bardzo przyjazny dla dziewiarek!
Na trasach rowerowych są ławeczki, które należy odpowiednio wykorzystać!
Robię bluzeczkę z cudownej bawełny w kolorze "Afrika" , ale o tym w innym wpisie...
POZDRAWIAM WSZYSTKICH DRUTKOWO I WAKACYJNIE!!!
Polska jest piękna!!!!!!!
Wspaniałe zdjęcia Gabi. Zgadzam się z Tobą- Polska jest piękna:-) Uściski.
OdpowiedzUsuńElu, wspominam ciągle piękne zakątki lubuskie,które mogłam poznać dzięki Tobie! Pozdrawiam serdecznie!
UsuńSuper fotki..no i widzę, że był udany... ja w tym roku robótki zostawiłam w domu
OdpowiedzUsuńReniu, ja tam lubię robótki wszędzie ze sobą mieć. Nie zawsze jest czas,ale chociaż kilka rządeczków...Pozdrawiam !
UsuńPiękne widoki i pogoda dopisała. A ja do Wisły mam jeszcze bliżej, muszę tam "skoczyć" na weekend. Z drutkami oczywiście :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńReniu, na prawdę warto jak masz niedaleko to tym bardziej.Szkoda,że nie wskoczyłaś wtedy co ja, bo pewnie byś wypatrzyła szaloną druciarkę na rowerze. Pozdrawiam!
UsuńWszelkie rejony okołogórowe niestety są u mnie w zapomnieniu, mam tak daleko, że jak już się wybieram , to z reguły tak tęsknię za skałami, że zawsze ląduję w Zakopanym, nic z tego ,iż obiecuję sobie zobaczyć inne pasma górskie. Tatry zawsze zwyciężają! Cieszę się , że urlop się udał i drutowo też nie próżnowałaś, pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńWiolu, to zupełnie jak z nami. Co roku jak obmyślamy urlop pada na Polskę, choćby ceny były wysokie i pogoda nie najlepsza. Zawsze lądujemy w Polsce i dobrze. A w Zakopanym tłumy...Nas tak bardzo nie ciągnie, bo przy dobrej pogodzie widzę Tatry, są na prawdę magiczne i urocze.A u Ciebie też bajecznie, marzę o tym żeby się tam jeszcze kiedyś wybrać.Pozdrawiam cieplutko!
UsuńWspaniała wycieczka:) Bardzo zazdroszczę takich wypadów bo u mnie są tak gigantyczne upały że nie da się nic robić. Ładne kolorki bluzeczki wybrałaś:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBasiu, upały są chyba wszędzie, ale w Wiśle dużo starych drzew i woda - chłodzą skutecznie. A w ogóle to fala upałów dopadła mnie teraz...Szkoda,że urlop tak szybko się kończy. Całuski!
UsuńBasiu, jeszcze dodam,że kolorków na bluzeczkę nie wybrałam-to prezent, ale rzeczywiście ciekawy melanżyk.
UsuńKocham góry i też będę wypoczywać w górach - w Beskidach. Piękne widoki i śliczna robótka na zdjęciach, aż jestem ciekawa, jak będzie wyglądać gotowa :) Gabrysiu - masz świetny pojemnik na włoczki i druty! I czy dobrze widzę - tam jest krem oliwkowy? Ja też używam kremy oliwkowego do rąk!
OdpowiedzUsuńGabrysiu - wypoczywaj! Udanego urlopu!
Asia
Asiu, z ciekawością zobaczę Twoją wypraw w Beskidy. Pewnie też zabierzesz drutki! Bluzeczka jeszcze wymaga dorobienia rękawków. Pojemnik jest z chipsów z jakiejś promocji. Kupiłam dwa zestawy z myślą o włóczkach, a chłopaki zjadły zawartość.W pudełeczku po kremie znaczniki są. Ja też lubię oliwkowe kremy, szczególnie szybkowchłanialne, żeby robótki nie brudzić. Udanego urlopu Ci życzę. Pozdrawiam!
UsuńKażda szanująca się dziewiarka wszędzie zabiera ze sobą ukochaną robótkę. Piękne widoki i cudne zdjęcia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTak, to prawda, zawsze zaczynam pakowanie od włóczki. Pozdrawiam cieplutko!
UsuńPiękne widoki. Widzę, że nie marnujesz ani chwili
OdpowiedzUsuńAle mało tych chwil dla ukochanej pasji.Fajnie się drutkuje w takich plenerach! Pozdrawiam i dziękuję za wizytę i komentarz!
UsuńPiękne widoki. Widzę, że nie marnujesz ani chwili
OdpowiedzUsuńWspaniałe wakacje!
OdpowiedzUsuńSzkoda,że tak krótko! Ale za rok mam nadzieję na więcej! Pozdrawiam!
UsuńPolska jest piękna, to prawda. Ale i tak na każdym zdjęciu mój wzrok ściągają Twoje włosy :) faaajne są :)
OdpowiedzUsuńpozd M
Dziękuję bardzo, zazwyczaj też je lubię, ale w upalny czas to dodatkowe futro podnosi temperaturę! Pozdrawiam serdecznie!
UsuńUdany wypad, piękne krajobrazy, ładne zdjęcia, ciekawa robótka... zapas drutów (szprychy) i włóczek pod ręką... A Ty, Gabrysiu wyglądasz na wypoczętą i zadowoloną :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Wspaniały wypoczynek miałaś. Widać, że pogoda dopisała. Wspaniała sesja zdjęciowa.Dziękuję za wspaniałe widoki, patrząc na nie przeniosłam się na chwilkę w te piękne okolice.Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń