To był bardzo dłuuugi projekt. Ta czarna suknia powstała według projektu Inky- autorstwa Marzeny Krzewińskiej. Robiłam ją dla mojej koleżanki Gosi. Zażyczyła sobie czarną i długą, więc taka jest. Nie wiem, czy to widać na zdjęciach, ale suknia ma ogonki po bokach, a nie przedłużany tył jak oryginalny wzór. Kolejna modyfikacja to zmniejszenie dekoltu. Całość jest też nieco dłuższa niż proponowała projektantka. Wzór rozpisany bardzo dobrze, chociaż musiałam mieć pod ręką kalkulator, bo były miejsca, gdzie trzeba było dodać równomiernie 12 oczek, a na drucie miałam ok 400, więc w zakręconej druciarskiej głowie takie rachunki nie wychodzą. No i projekt jest na prawdę duży i jakoś mi się wydawało,że całe wieki go dłubię. Zdjęć na ludziu nie będzie, bo Gosia na obczyźnie mieszka.
Na zdjęciach widać mijający czas i kwitnące drzewa. Robiłam tę suknię baaardzo długo. Kilometry czarnej wełenki.......
Pasuje do niej każda biżuteria a Safcia pilnuje roboty, zawsze na stanowisku.
Kontrola jakości |
Wszystkie naszyjniki pasują...
Nareszcie gotowa!
Teraz pranie i blokowanie oraz skubanie rudych kudełków z sierści mojej psinki.
W stanie leżącym widać przedłużane boki, oryginalny wzór ma przedłużony tył.
Włoczka zblokowała się świetnie.
Nawet bzy zdążyły przekwitnąć w tle, a czereśnia obsypała się owocami.
I jeszcze rzut oka na guziczki
Wzór: Inky-projekt Marzeny Krzewińskiej do kupienia na Ravelry
Rozmiar: L
Włóczka: 6 motków czarnej Wool Superwash Alize 100-60 -75%wełna, 25% poliamid(420m/100g)
Druty: nr 3,5 i 2,5 plisa przy dekolcie
Gabrysiu sukienka wyszła Ci przepięknie i aż szkoda, że nie pokazałaś jej nawet na sobie :) O perfekcji wykonania nie wspomnę. Cudo !!! A włóczka wydaje się interesująca.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka ślę :)
Jolu, bardzo dziękuję za miłe słowa. Jak tylko ja skończyłam to od razu spakowałam żeby się Gosia mogła nacieszyć, bo bardzo długo czekała.Pozdrawiam serdecznie!
UsuńDruty 3,5?? To ja się teraz nie dziwię dlaczego tak długo ją robiłaś:) Ale się zdecydowanie opłaciło i znajoma będzie w niej świetnie wyglądać:)) A tak sobie myślałam, że taka cisza na blogu jest spowodowana przerabianiem ostatnich zakupów włóczkowych;))) To teraz odpoczynek czy coś robisz? Buziaki:))
OdpowiedzUsuńBasiu, Gosia zadowolona, a to dla mnie najważniejsze. Może uda mi się Ją namówić na sesję fotograficzną. Co do zakupów włóczkowych to dalej je głaskam i oglądam,zdołałam na drutki wrzucić tylko Elyan Nicky, ale niezbyt wyszło i czeka na prucie. W moim przypadku nie ma mowy o odpoczynku od drutków, bo to drutki są moim wypoczynkiem.Teraz robię jedwabną turkusową bluzkę podpatroną u Uli. Pozdrawiam cieplutko!
UsuńŚwietnie wyszła CI ta zmodyfikowana Inky. Podziwiam za ogrom pracy, jaki w nią włożyłaś Gabrysiu. Gorące uściski dla Ciebie:-)
OdpowiedzUsuńDzięki Elu, pracy było dużo i dlatego to tak długo trwało, ale na całe szczęście Gosia zadowolona i ja nieskromnie też. Pozdrawiam drutkowo!
UsuńUkłony Gabrysiu w Twoją stronę. To się narobiłaś! Podziwiam. I jeszcze ciemny kolor. Sukienka wyszła Ci świetna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marta
Fajnie,że się podoba.Myślę,że Gosia zada w niej szyku! Pozdrawiam serdecznie!
UsuńŚwietna
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że dobrze się sprawdzi w noszeniu.Pozdrawiam!
UsuńZachwycam się i podziwiam. Doskonałe wykonanie. Pięknie równiutko taki olbrzymi projekt, ciemną włóczką och i ach. Twoja cierpliwość jak widać nie zna granic.Cudeńko. Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUlu, miło i cieplutko się robi jak się tak zachwycacie. Gosia też się cieszy. Jak Ci wspominałam z cierpliwością u mnie wszystko dobrze, gorzej z czasem.Pozdrawiam znad Słodziaczka!
UsuńPiękniutka. Podziwiam za wytrwałość.
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu, przyznaję,że się troszkę dłużyło, ale czytałam sobie a to pomaga. Pozdrawiam!
UsuńO rajuśku, miliardy prawych oczek ;)
OdpowiedzUsuńPiękna :)
Pozdrawiam i podziwiam wytrwałość :)
Tak Monika, to były kilometry przerobionych metrów, a co do oczek to nie wyobrażam sobie ile. Całuski!
UsuńKlasyczna mała...tfu tfu..długa czarna ;) Bardzo elegancka! Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńGosia nie chciała małej, a ja w końcu tylko kręciłam te oczka rządki i drutki i poszło! Pozdrawiam serdecznie!
UsuńPrzepiękna wyszła ta sukienka! I nie dziwię się, że powstawała długo - tyle oczek i cienka wełenka! Ale efekt jest rewelacyjny!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
Asia
Asiu, ja najlepiej lubię z cienkich włóczek robić i użytkować, bo uważam,że efekt jest wart włożonej pracy, no i wcale nie jest ciężko nosić ciepłą, a dużą suknię, czy sweterek. Cieszę się,że się Wam podoba. Pozdrawiam!
UsuńPiękna:) Marzę o takiej:) ale czasu i chęci BRAK. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńW te upały to jakoś wszystkim brak chęci. Przy drutach tylko największe maniaczki.Dziękuję i pozdrawiam!
UsuńPiękna suknia. Spodobało mi się zdjęcie ze wszystkimi pasującymi naszyjnikami.
OdpowiedzUsuńBasiu, dziękuję, to miód na moje serce, naszyjniki to też produkcja własna. Pozdrawiam serdecznie!
UsuńKoleżanka to szczęściara:) Piękny projekt z zaskakującym zakończeniem:) Pełen podziw!
OdpowiedzUsuńWiolu, na szczęście Gosia zadowolona, a to najważniejsze.Dziękuję i pozdrawiam!
UsuńNiestety takie projekty potrafią ciągnąć się tygodniami ale warte są wysiłku co potwierdza wykonana przez Ciebie sukienka - bardzo ładna :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam