Wszystkim kobietom w mojej rodzinie się podoba. Nie pokazywałam Wam jeszcze tych, które zrobiłam dla swoich Mam. Swoją drogą ciekawa jestem, czy zgadniecie, która Mama bardziej moja,
a którą zdobyłam dzięki mężowi, dodam,ze obie są Kochane!!!???????
Dla Ciemnowłosej Mamy-zrobiłam granatowo-czarny z pięknej Barbeczki z Włóczek Warmii
Safirka robi co może, ma przecież 4 ręce.Można przecież na drutach i na pazurach, to daje jeszcze kilka dodatkowych możliwości...
A Mama Jasnowłosa wybrała tęczową Justę, z Włóczek Warmii oczywiście
A ten dla mężowskiej siostrzyczki Grażynki na urodzinki.
Moja też dostała (tutaj o tym pisałam-klik) więc i drugiej siostrze się należało.
Można je robić nie tylko z Justy, ale najlepiej, by była to włóczka melanżowa
Przy robieniu kołowca ułatwiał mi pracę cały zestaw drutów: najpierw krótkie paluszkowe (nr 3), potem skarpetkowe(nr 4 i 5) i w dalej już normalnie na drutach nr 5 z żyłką i dalej już z dłuugą żyłką. Można to wszystko zrobić równie dobrze na jednych drutach, ale jak ktoś preferuje wygodne dzierganie...
I zawsze ze Safirką oczywiście. Myślę,że niejeden kołowiec się jeszcze ukręci...
Szczegóły techniczne moich kołowców:
Wzór kałużowego swetra z Bloga Swetry Doroty;
mój rozkład oczek opisałam tutaj (klik)
Druty: początki koła na nr 3 (paluszkowe) i 4 (skarpetkowe) , a dalej już na nr 5
Włoczka: 30 dag (3motki) tęczowej Justa 002 (100%wełna) z Włoczek Warmii 350m/ 10dag , i granatowa Barbeczka (100%wełna) 350m/ 10dag z Włoczek Warmii
Oczywiście Gabrysiu, że Twoja ,,bardziej" Mama to ta- jasnowłosa:-) Mnogość Twoich kołowców powaliła mnie na kolana. Cudowne udziergi w cudownej tonacji kolorystycznej. Kiedy Ty to wszystko wydziergałas? Ściskam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńDzięki Elu za wszystkie miłe słowa. Tak jak TY, dziergam ile mogę i kiedy tylko się da.Z mamą nie trafiłaś, ale ja do ojca jestem podobna, więc to dlatego. Pozdrawiam cieplutko i ściskam serdecznie!
UsuńWidzę, że całą rodzinę uszczęśliwiłaś swoimi pięknymi kołowcami:)
OdpowiedzUsuńJak chciały, to maja,a ja sobie pokręciłam. Pozdrawiam cieplutko!
UsuńJa też bym celowała w "Jasną Mamę" :) Gabi przepiękne te Wasze kołowce! Każdy inny i każdy cudowny :)
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa, a z mamą nie trafiłaś. Pozdrawiam druciarsko!
UsuńCudne kołowce - strasznie dużo ich machnęłaś. Ich urodą jest to, ze każdy jest inny.
OdpowiedzUsuńA ja "zawisłam" z dokończeniem rękawów kołowca dla córki - miał być na Boże Ciało, zostało do zrobienia po 15 cm rękawów i czasu "ni ma".
Rękawy czasem się "wloką" niemiłosiernie, zawsze przedłużają robotę. Zdążysz na pewno zanim się ochłodzi.Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!
UsuńJasna Mama to Twoja bardziej Mama.Kołowce cudne.Nie pytam kiedy to wszystko dziergasz.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńGosiu, najwyraźniej sprawdza się powiedzenie,że żona podobna do matki skoro wszystkim bardziej mężowska mama do mnie pasuje. Pozdrawiam cieplutko!
UsuńJak Wy robicie te kołowce? W takich ilościach? Toż to jest mistrzostwo świata :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Danusiu, jakoś tak wszystkie kręcimy, przecież to zaraźliwe jest! Pozdrawiam druciarsko!
UsuńKażdy kołowiec inny i każdy świetnie wygląda :) U mnie teraz chłodniejsze dni to sweterki się przydają:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu, u nas tak średnio jest, a ja robię bluzeczkę z bawełny od Ciebie!. Pozdrawiam serdecznie!
Usuńooooooo to faktycznie się kołowo u Was zrobiło :) patrzę się zastanawiam dlaczego ja jeszcze takiego kołowca nie mam? :D ale oczywiście mistrz drugiego planu czyt. "pieso" jest tu najważniejszy :D no przepraszam ;)
OdpowiedzUsuńAniu, kołowca na prawdę trzeba mieć i to przynajmniej jednego. Nie wiem jak możesz nie mieć. Koniecznie ukręć sobie, bo to bardzo przyjemna robota. Safirka to zawodowa modelka, jak tylko widzi aparat to spieszy pozować i wpycha się na plan.Pozdrawiam druciarsko!
UsuńAleż się Safirka nakręciła, dobrze, że ma w Tobie pomoc;) hihihi :)))
OdpowiedzUsuńA poważnie Gabrysiu, to piękne kołowce Mamom ukręciłaś :) i masz rację, to jest wzór, do którego się z przyjemnością wraca:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Safirka zawsze bierze udział w procesie dziewiarskiego tworzenia, często domagając się porcji pieszczot.Przerywając tym samym proces twórczy , kolejny raz potwierdza, kto jest najważniejszy! Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam serdecznie!
UsuńA ja muszę przyznać, że kołowiec nie należy do moich ulubionych wzorów. Ale twoje wyszły pięknie, nie da się tego ukryć. A właścicielki jakie zadowolone ;) No i psia modelka - urocza :)
OdpowiedzUsuńDzięki Dorotko, Safirka uwielbia pozować i też by pewnie chciała kołowca. Pozdrawiam serdecznie!
UsuńIlość kołowców powaliła mnie na kolana. Wszystkie w pięknych kolorach. A ja Gabrysiu z jednym nie mogę skończyć. Ale nie jest źle, jakoś pomału dziergam. Jeszcze rękawki :) Z Mamusiami to obstawiam w ciemnych włosach - macie podobne fryzurki! ;) Te loki! Istne karakuły ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Marta
Dzięki Martusiu z tyle miłych słów.Kołowca może nie możesz skończy ale po drodze tysiąc innych udziergów spod Twoich drutków się wyłania! Pozdrawiam serdecznie!
UsuńPiekne te Twoje kolowce. Mama rodzona to oczywiscie ta pierwsza ;) nie da sie ukryc hehe. Pozdrawiam cielplutko ;o)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu i pozdrawiam serdecznie!
UsuńKolorowy zawrót głowy. Piękne kołowce-każdy niepowtarzalny i w swoim rodzaju. No i okręciłaś sobie Mamy wokół palca tymi kołowcami ;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo fajne otuliska i ładnie w nich wygląją. Pozdrawiam serdecznie!
UsuńZacznę od mamy - od razu poznałam, że to ciemnowłosa mama - ma takie same włosy, jak TY!
OdpowiedzUsuńKołowca jeszcze nie robiłam, a one są przecież takie ładne... Oj, chciałabym go zrobić!
Piękne są te, zaprezentowane na zdjęciach! Aż chce się takie robić :)
Pozdrawiam cieplutko,
Asia
Dziękuję Asiu! Moja mama się cieszy,że ktoś nas powiązał z sobą, chociaż jej loki są efektem zabiegów fryzjerskich, a moje (po ojcu)takie już są.Kołowce polecam! pozdrawiam cieplutko!
UsuńAle się zakręciłyście kolorowo!
OdpowiedzUsuńTo fajne skołowanie. Polecam i pozdrawiam serdecznie!
UsuńCała trójka wygląda zjawiskowo. Może czas u mnie na kołowca :)
OdpowiedzUsuńPolecam Iwonko, pozdrawiam serdecznie!
UsuńKołowce super wyglądają, choć ja nie potrafię na sobie ujarzmić tego fasonu i po pierwszej próbie oddałam sweter córce.
OdpowiedzUsuńNie wiem Reniu dlaczego, bo mnie wszyscy się w tym podobają. Pozdrawiam druciarsko!
UsuńOjejku,jakie przepiękne,kolorowe sweterki:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGabrysiu jesteś człowiek orkiestra! Mieć Cię w rodzinie to skarb! Wszystkie kołowce cudne! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń