poniedziałek, 13 lipca 2015

COCACHINKI W SŁONECZNYM KRAKOWIE

Ach co to było za spotkanie! Kolejny dowód na to jak bardzo wspólna pasja łączy ludzi. Gosia już dawno o tym pisała na swoim blogu Radosna Twórczość.
Zupełnie przypadkowo obydwie wystroiłyśmy się w swoje Cocachinki. Gosia zrobiła swoją cudną bluzeczkę z włoczki własnoręcznie ufarbowanej na delikatny,miętowy kolor.

Trudno nam było uwierzyć,że to  nasze pierwsze spotkanie, bo zdążyłyśmy się mono zaprzyjaźnić w wirtualnym świecie i podobnie jak spotkanie z Elą z Dzianinowego Studio  w zeszłym roku 
w Łagowie,  również wizyta Gosi w Krakowie jeszcze bardziej zbliżyła nas do siebie.


A w tych torbach mamy oczywiście robótki, które musiałyśmy sobie pokazać i wzajemnie podziwiać. Trochę brakło czasu na zdjęcia, bo Gosia była w Krakowie służbowo, na wycieczce z dziećmi. Jest bardzo obowiązkowa i całą uwagę poświęcała swoim wychowankom z którymi świetnie sobie radzi!
Jest wspaniałą Kobietą i bardzo zdolną Dziewiarką. Obie mamy nadzieję na kolejne spotkania nie tylko w realu!

Zdjęcia Cocachinek dedykujemy Asji, naszej ulubionej projektantce, którą pozdrawiamy z Jej rodzinnych stron!


Dziewiarki na krakowskim Rynku...


I na Floriańskiej...


I na Wawelu





16 komentarzy:

  1. Widziałam już Wasze spotkanie na koleżanki blogu:) Oba sweterki są cudowne:) Po takim spotkaniu to ma się dodatkowe chęci do dziergania kolejnych rzeczy:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, zawsze dobrze się konsultować i radzić innych Druciarek.pozdrawiam cieplutko!

      Usuń
  2. Super spotkanie:) a sweterki podziwiałam już wcześniej...Wasze są cudowne:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krysiu, takie spotkania są super! Tyle z Was chciałabym spotkać osobiście. Pozdrawiam bardzo serdecznie!

      Usuń
  3. Śliczne !!! Obie Wy i Cocachiny :) Cudne spotkanie, szkoda tylko, że tak w biegu ale zawsze coś :) Nawet ta krótka chwila zapewne sprawiła Wam wiele radości. Zazdroszczę.
    Pozdrowionka ślę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu, po prostu cieszyłyśmy się,że chociaż tyle miałyśmy dla siebie. Pozdrawiam cieplutko!

      Usuń
  4. MOJE <3 <3 <3 Łzy mam w oczach dzisiaj co chwila.. dziękuję WAM Robaki Kochane! i to na Floriańskiej <3 Choć ja, jako Krakus pełną gębą, zawsze wolałam do Rynku zmierzać ulicą równoległą, czyli Szpitalną, mniej tłoczną i mniej urodziwą, ale swojską.. :) Ale Wam cudnie musiało być! Pięknie dziękuję Gabrysiu i Gosiu :* :* :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asju, ja w Krakowie też jak w domu się czuję, ale wycieczka szła Floriańską. Na szczęście ktoś pomyślał i usunął z niej jarmarczne szpecidła. Jak spotkałyśmy się z Gosią w naszych-twoich bluzeczkach to taj jakbyś była tam z nami. Pewnie jeszcze nie raz obie zrobimy sobie Twoje sweterki. Pozdrawiam cieplutko!

      Usuń
  5. Super spotkanie! Cocachinki oczywiście bajeczne :)
    Pa

    OdpowiedzUsuń
  6. Prezentacja Cocachinek musiała odbyć się w Krakowie ;)
    Ślicznie dziewczynki :)
    Pozdrawiam serdecznie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, projektantka tego ślicznego sweterka to Krakowianka przecież!Dziękuje i pozdrawiam!

      Usuń
  7. Gabrysiu,wstyd mi,że dopiero teraz,ale wiesz sama-u mnie od kilku tygodni wszystko postawione na głowie,a właściwie na działce... Jednak z całego serca dziękuję za to spotkanie,za ten post. Tęsknię...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu, ja też czekam na następne spotkanie. Wiem jak to jest na urlopie, mnie teraz nie było w sieci prawie trzy tygodnie
      Pozdrawiam cieplutko!

      Usuń
  8. Masz rację, że takie spotkania bardzo motywują. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Masz rację, że takie spotkania bardzo motywują. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń